Niektórzy ogłosili już ten czwartek najtrudniejszym dniem w roku. Wszystko przez duży spadek ciśnienia, który może dziś doskwierać niemalże każdemu. Problemy z koncentracją, poczucie zmęczenia a nawet utrata przytomności, to tylko niektóre z dolegliwości, które mogą Cię dopaść. Jednak niektórym grożą one nie tylko dzisiaj, ale przez całe życie. Przespane życie.
Astronomiczna jesień zaczyna się dopiero w niedzielę. Jednak to, co zaserwowała nam dziś pogoda w niczym nie przypomina lata. Nie chodzi już tylko o temperaturę i nieustanne deszcze, ale przede wszystkim o ciśnienie. To właśnie ono sprawia, że nastroje większości z nas są dzisiaj mocno jesienne.
Dziś wszyscy jesteśmy niskociśnieniowcami. – Mamy prawo czuć się gorzej, zwłaszcza że już od kilku dni mamy niskie ciśnienie – mówi Anna Nemec z Instytuty Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
25-letnia Sylwia już od wczorajszego wieczora czuje się słabiej. Początkowo podejrzewała u siebie początki przeziębienia. – Miałam mroczki i zachwiania równowagi. kompletnie nie wiedziałam co się ze mną dzieje – mówi. Gdy zobaczyła prognozę pogody wiedziała, że to nie przeziębienie, a po prostu duży spadek ciśnienia.
Gdy zadzwoniłem do lek. med. Barbary Jerschiny, internistka była już po kawie. I choć sama czuje się dzisiaj świetnie to przestrzega, aby zachowywać pewną ostrożność. – To szczególnie trudny czas dla niskociśnieniowców oraz dla osób starszych, z chorobami krążenia i kłopotami z sercem. Zwiększoną koncentracją powinni wykazać się dziś kierowcy, a w razie słabszego samopoczycia, wybrać taksówkę – podpowiada internistka z Grupy LUX MED.
Przespane życie
Dziś wszyscy jesteśmy niskociśnieniowcami. Chce nam się spać, trudniej zebrać myśli a nasze myśli są zdecydowanie bliżej weekendu, niż zwykle w czwartek. Bariści zacierają ręce, a pracodawcy starają się wykazać nieco większym zrozumieniem. Jednak dla wielu osób niskie ciśnienie to codzienność. Niedociśnienie, czyli hipotensja lub hipotonia (w literaturze pojawiają się obie nazwy) to problem, który dotyczy 15 proc. społeczeństwa. Mówimy o nim przy ciśnieniu poniżej 100 mmHg ciśnienia skurczowego lub 60 mmHg ciśnienia rozkurczowego.
Mam ciśnienie 100 na 50, czasem spada do 90 na 40. Szkolne pielęgniarki zawsze mierzyły mi ciśnienie po kilka razy, bo wydawało im się, że sprzęt musiał się zepsuć. Całe życie słyszę, że problemem jest wysokie ciśnienie. Może ono prowadzić do wylewu, zawału serca itd. Jednak z punktu widzenia niskociśnieniowca zastanawiam się, co jest gorsze. Życie na wysokich obrotach, lecz wymagające dbania o własne zdrowie, czy też życie w nieustannym półśnie.
lLek. med. Barbarą Jerschiną przyznaje, że niskie ciśnienie ma wpływ na ogólną jakość życia. – Osoby te mają mniej sił witalnych, są bardziej powolne. Gdyby osobie o wysokim ciśnieniu spadło ono do poziomu 80 na 60, czuła by się bardzo źle. Tymczasem niskociśnieniowiec jest do tego przyzwyczajony – mówi Jerschiną
Na śpiocha
Osoby z niskim ciśnieniem nie mają łatwego życia. Skarżą się na wiecznie spocone, lecz zimne dłonie. Są senne, czują że brakuje im sił. Większość wypija hektolitry kawy, wypłukując w ten sposób magnez ze swojego organizmu. Aby uzupełnić niedobory, faszerują się wszelkimi suplementami i witaminami. Ich doba nie dzieli się jedynie na dzień i noc, a na kilka cykli aktywności przerywanych drzemkami. Dla wielu osób problemem staje się nawet czytanie książek, których lektura potrafi uśpić w przeciągu krótkiej chwili. To zaś w oczywisty sposób sprawia problemy w nauce.
Niekiedy objawy są jeszcze gorsze. Z powodu zbyt długiego snu pojawiają się bóle głowy, wymioty i zaparcia. Niektóre osoby odczuwają także mrowienie w kończynach. To wszystko przekłada się także na problemy egzystencjalne, poczucie oderwania od rzeczywistego świata. I choć z tym wszystkim da się żyć a objawy nie są niebezpieczne dla zdrowia, znacząco wpływa to na jego jakość.
Większość osób z niskim ciśnieniem "ratuje się" różnymi wspomagaczami, począwszy od kawy, papierosów aż do napojów energetycznych i innych. – Czasem musimy podawać im tabletki i krople na podwyższenie ciśnienia, ale większość osób stara sobie radzić samodzielnie – mówi internistka z grupy LUX MED.
Przebudźcie się!
Picie kawy kilka razy dziennie nie rozwiązuje problemu. Niskociśnieniowcy uodpornili się na nią i są w stanie usnąć dosłownie z kubkiem w dłoni. Zdaniem lekarzy, osoba z niskim ciśnieniem powinna przede wszystkim dbać o zawartość wody w organizmie, czyli wypijać około 2 - 3 litrów dziennie.
Lek. med. Barbara Jerschina zaleca również, aby nasze obiady nie były zbyt ciężkie. – Postawmy na lekkostrawne dania, które nie będą powodowały w nas poczucia senności. Nie jedzmy też zbyt dużo, tylko częściej, ale mniej – radzi internistka.
A jak sobie poradzić dziś? Chyba przeczekać.
Anna Nemec z Instytuty Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje, że sytuacja już w tej chwili idzie ku lepszemu. – Sprawa jest dynamiczna, ale wszystkie stacje meteorologiczne w Polsce odnotowują wzrosty ciśnienia. Od kilku dni przez nasz kraj przechodziły fronty, ale już gdzieniegdzie pojawiają się przejaśnienia – mówi dyżurny synoptyk IMGW.
W tej chwili ciśnienie w Polsce jest wciąż niskie bo jesteśmy w zasięgu niżu. Wynosi ono od około 1000 hPa na Podlasiu i Suwalszczyźnie, przez około 1004 hPa w Polsce centralnej, aż do 1009 hPa na południowym zachodzie.