
Prezes PiS Jarosław Kaczyński wciąż nie zapomniał rzecznikowi partii Adamowi Hofmanowi wybryków podczas kampanii na Podkarpaciu. Jak dowiedział się "Newsweek", prezes zapowiedział, że sprawa Hofmana "zostanie wyjaśniona w postępowaniu dyscyplinarnym".
REKLAMA
Prezes Kaczyński o pomyśle wszczęcia dyscyplinarki wobec Hofmana miał mówić na tym samym posiedzeniu komitetu politycznego partii, na którym podjęto tzw. uchwałę prohibicyjną, która zobowiązuje polityków do "przestrzegania najwyższych standardów". To oczywiście pokłosie nagrań opublikowanych przez tygodnik "Wprost", na których poseł Hofman wulgarnie rozmawia z pracownicami biura klubu partii i chwali się rozmiarami swojego przyrodzenia.
Teoretycznie prawo do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przysługuje w PiS dwóm osobom: rzecznikowi dyscypliny klubowej Markowi Suskiemu oraz rzecznikowi dyscypliny partyjnej Karolowi Karskiemu. Tyle, że obaj nic nie wiedzą o ewentualnej dyscyplinarce Hofmana.
Inny poseł PiS przekonuje jednak, że skoro prezes mówił o postępowaniu dyscyplinarnym, to na pewno stosowny wniosek zostanie złożony. "Prezes jest w tej sprawie poddany dużej presji w partii. Wywierają ją zarówno wrogowie Hofmana, jak i postronni posłowie, którzy oburzyły obrazki z Podkarpacia" – mówi.
Sam Hofman, po tym jak nagrania z podkarpackiej kampanii ujrzały światło dzienne, przeprosił za swoje zachowanie. "Muszę pamiętać, że nie mam życia prywatnego" – kajał się w rozmowie z Moniką Olejnik.
Źródło: "Newsweek"
