Międzynarodowa Akademia Jedności Duchowej i Współpracy Narodów Świata zgłosiła kandydaturę Władimira Putina do Pokojowej Nagrody Nobla. Zdaniem Akademii, prezydent Rosji powinien dostać nagrodę za rolę jaką odegrał w Biesłanie i Osetii Południowej.
Jak informuje portal "Głos Rosji" powołując się na prezydenta akademii Georgija Trapieznikowa, list do Komitetu Noblowskiego został wysłany 16 września, a odebrany 20 września” – poinformował dzisiaj dziennikarzy.
- Bardzo dobrze wiemy, jaką rolę w zaprowadzaniu pokoju w trudnych rejonach, zwłaszcza w Biesłanie, Osetii Południowej, odegrał nasz prezydent – powiedział Trapieznikow. Nie wyjaśnił jednak, o co dokładnie chodzi.
Osetia Południowa to obszar, który Gruzini uważają za okupowany przez Rosjan. Przed 2008 roku sporny teren należał do Gruzji, ale po wojnie z sierpnia 2008 roku władzę nad nim sprawują siły przychylne Rosji. Choć region jest zamieszkały głównie przez Gruzinów.
Inne argumenty wysuwa Oleg Siergiejew, ekspert Ogólnorosyjskiej Fundacji Edukacji, która również popiera kandydaturę Putina. - Zakończenie wojny w Afganistanie zakończyło się Nagrodą Nobla dla Gorbaczowa, Obama także dostał nagrodę za jego pokojowe inicjatywy. Kolejny etap to to, że Putinowi uda się intelektualny przełom w zapewnieniu pokoju na Bliskim Wschodzie i Syrii - tłumaczył Siergiejew.
Rosja zaakceptowała treść rezolucji dotyczącej usunięci z Syrii broni chemicznej. W piątek Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła dokument jednomyślnie.
Laureata Pokojowej Nagrody Nobla poznamy 10 grudnia.