
Zaplanowana na środę, 9 października debata między ekspertami zespołu Antoniego Macierewicza a zespołem dowodzonym przez Macieja Laska nie odbędzie się. PiS nie chce wzniecać na nowo smoleńskiej dyskusji przed zaplanowanym na niedzielę referendum. Od kilku dni politycy PO przekonują, że odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz to zwycięstwo Kaczyńskiego, Macierewicza i Rydzyka.
Z naszych informacji ze źródeł zbliżonych do warszawskiej kampanii referendalnej PiS wynika, że prosili go o to sztabowcy partii. W przyjętej przez PiS strategii przed referendum wynika, że należy unikać tematów, które mogłyby demobilizować warszawiaków do udziału w niedzielnym głosowaniu. Presja w tej sprawie zaczęła rosnąć w zeszłym tygodniu. CZYTAJ WIĘCEJ
Politycy PO szybko przejęli sposób narracji zaproponowany przez byłego spin doctora PiS-u Michała Kamińskiego. W TVN24 polityk pytał, czy w poniedziałek po referendum warszawiacy chcą świętować zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza i Tadeusza Rydzyka. Już kilka dni później niemal słowo w słowo powtarzał to Paweł Graś, rzecznik rządu. Dlatego PiS chce na finiszu kampanii wygasić aktywność Antoniego Macierewicza.
Źródło: "Rzeczpospolita"

