53,8 tys. samochodów osobowych i dostawczych – tyle pojazdów wyjechało z polskich fabryk we wrześniu bieżącego roku. To dokładnie o 2,3 proc. więcej niż w analogicznym okresie w 2012 roku. Przypadek, czy oznaka lepszych czasów?
Jak informuje portal Wyborcza.biz w skali miesiąca produkcja samochodów w Polsce wzrosła aż niemal o 54 proc. - poinformowała ekspercka firma Samar. Jednak studzi optymizm. Jej zdaniem skokowy wzrost produkcji wynika głównie w powodów sezonowych.
Wciąż kiepsko
Wrześniowe wzrosty nie polepszają sytuacji w branży na rynku polskim. Przez trzy kwartały 2013 r. wyprodukowano 445,4 tys. samochodów osobowych i dostawczych, prawie o 11 proc. mniej niż przed rokiem. Już teraz nie ma wątpliwości, że będzie to piąty z rzędu rok spadku produkcji samochodów w Polsce. W 2008 r. za bramy fabryk wyjechało niemal 1 mln samochodów, a w tym roku będzie to jedynie ok. 550-570 tys.
W Gliwicach, z fabryki Opla do końca września z taśm montażowych zjechało niespełna 88,9 tys. różnych modeli, o 7,2 proc. mniej niż przed rokiem. Co gorsza, w sierpniu gliwicką fabrykę opuściło o 16,5 proc. aut mniej niż w ubiegłym roku.
Zysk zanotował Fiat Auto Poland, ale tylko w ujęciu miesięcznym, bo od stycznia do końca września największa fabryka samochodów w Polsce dostarczyła tylko 226,5 tys. aut, o 18 proc. mniej niż przed rokiem.
Zwiększeniem produkcji może się pochwalić tylko fabryka Volkswagena w Poznaniu specjalizująca się w samochodach dostawczych. Do końca września poznański zakład dostarczył 130,1 tys. samochodów, o 4,2 proc. więcej niż przed rokiem.
Wrześniowe wzrosty to jedynie złapanie koła ratunkowego przed utonięciem w basenie. Wciąż jesteśmy w grze, ale popyt jest zbyt mały, by wyjść na powierzchnię i przeć do przodu.