Przez tunele do Strefy Gazy szmuglowane są podstawowe dobra oraz broń i materiały wybuchowe.
Przez tunele do Strefy Gazy szmuglowane są podstawowe dobra oraz broń i materiały wybuchowe. Fot. Screen Youtube.com / ChicagoPalestineFilm

Do niemal odciętej od świata Strefy Gazy ukrytymi pod ziemią tunelami płyną: jedzenie, materiały budowlane, elementy potrzebne do budowy rakiet wystrzeliwanych później w kierunku Izraela. Tel Awiw próbuje ograniczyć nielegalny transport, ale walka z przemytnikami jest bardzo trudna. Doświadczeni szmuglerzy potrafią dostarczyć do Gazy materiały do produkcji bomb i zestawy KFC dla spragnionych luksusu rodzin.

REKLAMA
Izraelska armia poinformowała w niedzielę o ciekawym odkryciu. 18 metrów pod ziemią żołnierze znaleźli prawie dwukilometrowy tunel, który prowadził z terytorium Gazy do Izraela. Według BBC, podziemna konstrukcja ma 1,7 km długości.
To nie pierwsze tego typu znalezisko. Podobnych tuneli jest pełno, choć większość z nich prowadzi ze Strefy Gazy do Egiptu.
Strefa Gazy jest wąskim kawałkiem ziemi położonym na wybrzeżu Morza Śródziemnego zamieszkałym przez Palestyńczyków. W najszerszym miejscu ma około 12 km, a w najwęższym ledwie 6. Od północy i wschodu graniczy z Izraelem, a od południa z Egiptem. Jej zachodnią granicą jest piaszczysty brzeg morza.
Ścisła kontrola
Granicę w pełni kontrolują sąsiadujące Państwa. Izrael drobiazgowo sprawdza każdy rodzaj towaru, który ma wjechać do Strefy. Na jej teren nie może dostać się nic, co mogłoby posłużyć do budowy jakiejkolwiek broni. Sprawdzany jest każdy samochód, każdy worek i każda skrzynka. Kontroli podlegają także pracownicy organizacji humanitarnych.
Podobna sytuacja panowała na południowej granicy, choć tam przejście było raz otwierane, raz zamykane. W końcu w lipcu 2013 roku zostało zamknięte definitywnie.
W obliczu tych trudności Palestyńczycy z Gazy postanowili więc radzić sobie sami i zaczęli kopać tunele. Podkop zaczynał się gdzieś nieopodal granicy z Egiptem, prowadził na południe, przechodził pod granicą, by w pewnym momencie przebić się na powierzchnię po drugiej stronie. Istniały i zapewne istnieją dziś ukryte tunele z Gazy do Izraela, ale te są niezwykle rzadko odnajdowane.
KFC dla terrorystów
W ciągu wielu lat pojawiły się setki tuneli, a tunelowy biznes urósł do gigantycznych rozmiarów. Wąskimi podziemnymi ścieżkami do Gazy przemyca się jedzenie, paliwo, lekarstwa i broń. Z Gazy na zewnątrz najczęściej uciekają islamscy fundamentaliści, materiały na terrorystów, którzy zasilają szeregi w obozach Al-Kaidy schowanych gdzieś na egipskim Półwyspie Synaj, tuż pod nosem turystów wypoczywających w Sharm el-Sheikh.
Tunelarze, jak się określa osoby transportujące dobra, ratują gospodarkę Strefy Gazy, bo ta z pewnością załamałaby się bez nielegalnych dostaw dóbr.
Jak wiele rzeczy w tym rejonie świata, także i tunelowy biznes jest niejednoznaczny i kontrowersyjny. Przez tunele do Gazy trafia broń materiały wybuchowe, ale jednocześnie z Egiptu sprowadza się zestawy KFC, których nie można kupić po drugiej stronie granicy. Członkowie Hamasu uznawani przez Izrael za terrorystów mogą sprowadzać nimi zarówno broń jak i niedostępne fast foody, którymi zajada się cała rodzina. Choć Hamas oficjalnie nie jest zadowolony, że zachodnie jedzenie pojawia się w Gazie. Przyniesiony z Egiptu zestaw KFC kosztuje około 35 dolarów.
Należy jednak pamiętać, że Palestyńczycy ze Strefy Gazy to nie sami terroryści. To w większości biedni ludzie, którzy najzwyczajniej w świecie chcieliby normalnie żyć. I jak wszyscy mają czasem ochotę na odrobinę luksusu w postaci chrupiącego udka kurczaka.
Źródło: theguardian.com