Zagorzały katolik [url=http://tinyurl.com/pzvoy4t]Guy Fawkes [/url] stał się symbolem walki z władzą
Zagorzały katolik [url=http://tinyurl.com/pzvoy4t]Guy Fawkes [/url] stał się symbolem walki z władzą Fot. Shutterstock.com

Świat chyba stanął na głowie. Jest piąty listopada i wiele osób czci postać Guya Fawkesa. Część z nich wybiera się na marsz anonymous mający upamiętnić walkę tego człowieka z władzą. Tyle, że przydałaby się mała lekcja historii. Bo równie dobrze 11 września możnaby zakładać maskę Bin Ladena.

REKLAMA
Dokładnie 408 lat temu wykryto "spisek prochowy". Miał on na celu wymordowanie całej brytyjskiej elity, na czele z królem. Cel był prosty: podczas otwarcia posiedzenia parlamentu, na którym pojawiały się najważniejsze osoby w państwie, spiskowcy mieli wysadzić budynek. Udało się im nawet podłożyć część beczek z prochem.
Nie wiedzieli o tym, że wśród nich był zdrajca, który w anonimowym liście do króla doniósł o spisku. Straż królewska dokładnie przeczesała piwnice parlamentu i aresztowała Guya Fawkesa stojącego przy beczkach. Zamach udaremniono, a spiskowców stracono. Fawkes tuż przed egzekucją skoczył z szafotu i skręcił kark. Kaci spalili jego ciało na stosie.
Fajerwerki i ogniska
By uczcić udaremnienie spisku Brytyjczycy co roku robią ogniska, na których palą kukły Guya Fawkesa i przy okazji puszczają w niebo sztuczne ognie. Świętowanie można porównać z przywitaniem Nowego Roku, bo „Noc Ognisk” to idealna okazja do imprezowania. W końcu monarchia została uratowana, a spiskowcy zabici.

Wystarczyło jednak, by postać Guya Fawkesa została przypomniana w filmie „V jak Vendetta” (obraz powstał na podstawie komiksu), by zamachowiec stał się nagle symbolem walki z systemem. Jego maski nosili ludzie z ruchu Occupy Wall Street, czy przeciwnicy ACTA. Również w naszym kraju jego wizerunek przysłaniał twarze wielu osób, nawet polityków, m.in. Janusza Palikota. Nagle Guy Fawkes stał się męczennikiem walki z systemem.
Guy Fawkes radykalnym katolikiem
Równie dobrze takim patronem można wybrać Osamę Bin Ladena. W końcu podobnie jak Fawkes walczył z systemem. I miał podobne zamiary, czyli zmianę ustroju religijnego. Ludzie zapominają o tym, że głównym celem „spisku prochowego” w której brał udział Guy Fawkes wcale nie była walka z władzą. Było nim przywrócenie katolicyzmu w kraju, w którym dominował protestantyzm.
Fawkes był zadeklarowanym papistą. W wojnie osiemdziesięcioletniej walczył po stronie katolickiej Hiszpanii przeciw protestanckim Niderlandom. Następnie szukał po Europie sojuszników, którzy pomogliby mu obalić reformatorów w jego ojczyźnie. Skończyło się to tym, że został zaproszony do udziału w spisku zwolenników kościoła rzymskiego i miał wymordować najważniejszych protestantów w kraju.
Jak wiemy, zamach się nie udał. By upamiętnić udaremnienie spisku Brytyjczycy świętują podczas "Nocy Ognisk" i powtarzają wierszyk, który po angielsku zaczyna się "Remember, remember the fifth of November":
Wiersz upamiętniający udaremnienie spisku prochowego

Pamiętaj, pamiętaj piąty listopada,
jest proch, spisek i zdrada.
Nie mamy powodu,
by zdrada prochowa
była przez nas zapomniana.


Podsumowując: piąty listopada to dzień, który jest świętem władzy i porażki katolickich spiskowców. Natomiast ci, którzy dzisiaj upamiętniają Guya Fawkesa mogliby równie dobrze przypomnieć sobie o Bin Ladenie. W końcu pod wieloma względami on i Fawkes są do siebie podobni.