Reklama.
Co najmniej 38 podejrzanych, 21 zatrzymanych i największa udowodniona łapówka w historii III RP – to zaledwie wierzchołek tzw. infoafery, czyli procederu ustawiania przetargów na informatyzację instytucji publicznych. Chociaż sprawa właściwie dopiero zaczyna się rozwijać, już padają w niej ogromne kwoty i nazwiska wysoko postawionych urzędników. Kto na tym zyskał, a ile my straciliśmy?