Gdy wszyscy mówią o sprawie Adama Hofmana, który nie wpisał do oświadczenia majątkowego pożyczki w wysokości 100 tys. zł, okazuje się, że polityk pieniądze może ukryć całkiem legalnie. Na konto senator PiS Beaty Gosiewskiej SKOK-i przelały ponad 40 tys. złotych, ale wdowa po Przemysławie Gosiewskim nie musiała ich ujawniać - były bowiem dla jej dzieci.
Beata Gosiewska otrzymała kilkadziesiąt tysięcy złotych na swoje konto od SKOK-ów. Jak opisuje "GW", Fundacja na rzecz Polskich Związków Kredytowych po katastrofie smoleńskiej stworzyła fundusz pomocy dla rodzin ofiar katastrofy. Ale tylko dla tych, które były laureatami nagrody Feniks przyznawanej przez SKOK-i. Były trzy takie osoby: Lech Kaczyński, Maciej Płażyński i Przemysław Gosiewski.
Gosiewski był mocno związany ze SKOK-ami, które m.in. finansowały jego kampanię wyborczą. Kasy dały mu wówczas pożyczkę, której poseł nie mógł spłacać - bo raty były wyższe niż jego zarobki. Sprawę miało zbadać CBA, ale wtedy Gosiewski został wicepremierem i o sprawie zapomniano.
O wsparcie z Funduszu dla uhonorowanych Feniksem zgłosiła się tylko jedna osoba: Beata Gosiewska. Choć jej sytuacja, jak podkreśla "GW", nie była trudna. Gosiewska otrzymała łącznie 140 tys. zł z ubezpieczeń i funduszy dla ofiar katastrofy, jej dzieci dostawały renty po 2 tys. miesięcznie, do tego dochodzi zadośćuczynienie od skarbu państwa - 250 tysięcy.
Mimo to, Gosiewska otrzymała z Funduszu w 2010 roku ponad 40 tysięcy złotych. Pieniądze przelewano na jej konto, ale fundusz miał być dla jej dzieci - co miesiąc miały one otrzymywać stypendium 2,5 tysiąca złotych.
Senator PiS nie napisała o tym w oświadczeniu majątkowym z tamtego roku. Jak podkreśla "Wyborcza", Gosiewska nie musiała tego robić - bo ujawnianie pieniędzy otrzymywanych przez dzieci, nawet jeśli to rodzic dostaje je na konto i nimi zarządza, nie jest obowiązkowe.
Gdy w 2011 roku fundacja stworzona przez SKOK-i została zlikwidowana, na jej miejsce powołano Spółdzielczy Instytut Naukowy. Beata Gosiewska nie chciała jednak odpowiedzieć na pytanie, czy ten wciąż wypłaca jej pieniądze na dzieci. I nie musi, oczywiście, tego ujawniać.