
Kibice Lechii Gdańsk zaprezentowali oprawę z okazji nadchodzącej rocznicy wybuchu stanu wojennego. Na ogromnej fladze przedstawili wiszące na drzewach zwłoki PRL-owskich dygnitarzy oraz Adama Michnika i zmarłego niedawno Tadeusza Mazowieckiego. Nam tłumaczą dlaczego stawiają zasłużonego opozycjonistę i pierwszego premiera III RP na równi z generałem Kiszczakiem.
Osoby dobrane do oprawy nie były przypadkowe. Mazowiecki jak i reszta ma swoje za uszami i został umieszczony nieprzypadkowo.
Inni tłumaczą, że postać zmarłego premiera ma na celu podkreślenie braku rozliczenia dla systemu komunistycznego. – Można byłoby powiedzieć, że to przegięcie, ale nie chodziło o to jaki Mazowiecki był. Chodzi o to, że dzięki jego grubej kresce SB nie spotkała kara. No i poza tym osobom uwikłanym w komunizm wciąż oddaje się hołdy. Jestem pewien, że jak umrze Jaruzelski to będą chcieli byśmy mu klaskali i robili żałobę. Wtedy może być ostrzej – przestrzega Kejcz, kibic Lechii z Czerska.
Jaki jest stan panstwa polskiego, ze kibice sportowi musza w taki sposob reagowac i wskazywac na ewidentne zaniechania ze strony tego panstwa. Przez ponad dwadziescia lat nie odbylo sie w Polsce uczciwe rozliczenie komunistycznych zbrodni. Bo ktos tam po cichu przyrzekl tym zbrodniarzom bezkarnosc. Nikt nie mial i nie ma prawa zwalniac ich od odpowiedzialnosci karnej za zbrodnie, ktorych dokonali. Fakt, ze ci komunistyczni oprawcy sa ponad prawem, okresla Polske jako panstwo bezprawia. CZYTAJ WIĘCEJ
11 grudnia 2011 r. nad jedną z trybun PGE Arena fani rozciągają olbrzymią sektorówkę z namalowanym Jaruzelskim ogłaszającym stan wojenny. Nad nim napis: „Zamiast teleranka były mordy i łapanka”. Rok później Jaruzelskiego pochłania ogień piekielny. Sektorówka opatrzona jest komentarzem: „Za naród sprzedany piekło cię pochłonie”.

