
- To był wielki błąd - mówił David Cameron o zaproszeniu Polaków do pracy w Wielkiej Brytanii, bo dziś fala emigracji z Polski wciąż zalewa Wyspy. I chyba nikt w Londynie nie powinien mieć nadziei, że szybko się to zmieni skoro, by wyemigrować do Wielkiej Brytanii za pracą mandat porzucają nawet politycy Platformy Obywatelskiej...
W obronie Polaków na Wyspach
David Cameron jest zawodowcem. Gdy zapowiadał (również w polskich mediach) przykręcenie śruby imigrantom, szykował grunt pod konkretne decyzje. Brytyjskim zwyczajem plany rządu, także w tej dziedzinie, ogłosiła w Izbie Gmin królowa, odczytując tekst przygotowany przez premiera. Będzie dokładnie tak, jak zapowiadał – trudniejszy dostęp do zasiłków mieszkaniowych, krótszy status bezrobotnego, a w ogóle emigranci (w tym ci z Unii) będą stanowić coś na kształt grupy podludzi i podlegać faktycznej segregacji. CZYTAJ WIĘCEJ
Skoro zostać na Wyspach chcą nawet politycy rządzącej w Polsce partii, trudno dziwić się premierowi Wielkiej Brytanii Davidowi Cameronowi, że tak mocno obawia się, iż przybysze z nad Wisły powoli skolonizują Zjednoczone Królestwo...
Źródło: Trojmiasto.pl

