OFE przekonują: tyle zarobiliśmy dla ciebie, tyle zgromadziłeś na „własnym koncie”. A informacja przekazana indywidualnemu klientowi to nie masowa reklama, za którą grozi 3 mln zł kary.
Na uczuciach klientów i ich poczuciu własności jako pierwsze chce zagrać Amplico OFE. W rozsyłanych właśnie listach do klientów prezes zwraca się osobiście do nich: Pani/Pańskie składki wyniosły tyle, powiększyliśmy je dla Pani/Pana o tyle i tyle złotych, tyle ma Pani/Pan na swoim rachunku.
I dalej tłustym drukiem: „Jeśli ZUS nie otrzyma odpowiedniego oświadczenia, to cała składka emerytalna trafiać będzie tylko do ZUS”.
- Zachęcam do przemyślanego wyboru. Wielkość przyszłej emerytury zależy od naszej dzisiejszej zapobiegliwości i dodatkowego dobrowolnego oszczędzania – przekonuje w liście Rafał Mikusiński, prezes Amplico PTE.
Otwarte Fundusze Emerytalne nie zamierzają odpuścić w walce o składki i oszczędności emerytalne Polaków. Trudno się dziwić, chodzi przecież o miliardy złotych, jakie co roku trafiały do funduszy, były inwestowane w imieniu przyszłych emerytów, ale też zapewniały wpływy z prowizji samym funduszom. W wyniku reformy systemu emerytalnego rząd zabierze i przekaże ZUS tę część pieniędzy, które do tej pory zostały zdeponowane w obligacjach Skarbu Państwa – czyli ok. 120 mld złotych. Ma to zmniejszyć dług publiczny.
Dodatkowo każdy z 16 mln osób oszczędzających na emeryturę w OFE będzie musiał zdecydować, czy chce aby część jego składek (2,92 proc płacy brutto) inwestowano w OFE czy tylko w ZUS (całość składki emerytalnej to 19,52 proc.). Czasu będzie niewiele od 1 kwietnia do końca lipca. Rząd liczy na lenistwo i niemoc obywateli, że większość z nich nie ruszy się z domu, nie odwiedzi ZUSu na czym skorzysta budżet państwa i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, do którego napłynie więcej pieniędzy.
Politycy dodatkowo utrudnili podjęcie decyzji. Do końca lipca 2014 roku obowiązuje zakaz reklamy OFE, pod karą od 1 do 3 mln złotych. Z tego powodu zamknięto 14 stycznia stronę zostajezofe.pl, prowadzoną przez organizację biznesową Konfederacja Lewiatan. Publikowano na niej argumenty za pozostaniem wśród członków funduszu OFE. Co ciekawe ZUS nie przygotował żadnej kampanii informacyjnej.
Trzeba przyznać, że OFE wiedzą, jak przemówić językiem handlu. List-apel ma formę informacji z danymi o koncie i zgromadzonych składkach (aby nie przekroczyć mgliście sformułowanej w prawie granicy reklamy). Jednak zobaczywszy na „własnym koncie” kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych (taką kwotę uzbierała przez 5-10 lat nawet średniozarabiająca osoba,) mało kto nie będzie walczył o swoje. Amplico dodaje, że opłata od składki będzie dwukrotnie niższa niż dotychczas 1,75 proc. Ponadto dodaje kilka poradników dotyczących oszczędzania na emeryturę i użyteczny kalendarzyk z zaznaczonymi czterema miesiącami, kiedy należy udać się do ZUS.
Według badania opinii jednego z towarzystw emerytalnych 80 proc. członków OFE zamierza wybrać się do ZUS i bronić swoich składek. Byłoby to miażdżące zwycięstwo firm inwestycyjnych nad argumentami Jacka Rostowskiego, byłego ministra finansów i autora reformy emerytalnej. Łatwiej jednak zadeklarować działanie niż osobiście borykać się z biurokracją, więc zobaczymy, ile tych deklaracji zostanie wprowadzonych w czyn.