Robert Lewandowski oskarżony o pobicie
Robert Lewandowski oskarżony o pobicie Fot. Piotr Skórnicki / AG

W czwartek przed domem Roberta Lewandowskiego doszło do incydentu z udziałem kibiców Borussi Dortmund. Mieli obrażać polskiego piłkarza, a potem zgłosili na policję, że użył wobec nich siły. "Nie zamierzam żadnych 17-letnich, odważnych w grupie chłopaków, uczyć kultury, ale nie pozwolę na obrażanie mnie i mojej rodziny" – napisał w oświadczeniu Lewandowski.

REKLAMA
Z relacji "Przeglądu Sportowego" wynika, że Lewandowski został zaczepiony, gdy wracał do domu samochodem. Kibice mieli pokazywać w jego stronę niecenzuralne gesty i wykrzykiwać obraźliwe słowa. Piłkarz miał zaś wysiąść z samochodu i podejść do nich, a potem (to już wersja samych kibiców) uderzyć jednego z nich. Niemiecki "Bild" pisze zaś, że nastolatek pokazał Lewandowskiemu środkowy palec, po czym piłkarz ruszył na niego "jak wściekły byk" i wymierzył mu cios pięścią w czoło.
Zupełnie inaczej wygląda wersja samego zainteresowanego, który wydał oświadczenie na Facebooku.
logo
Fot. Facebook

Jego relację zdaje się potwierdzać artykuł dziennika "Der Westen", według którego "Lewy" miał tylko położyć rękę na ramieniu kibica i zapytać: "Dlaczego to robisz?". Kibic odpowiedział rzekomo: "Bo zarabiasz dużo siana, a idziesz do Monachium" [Lewandowski podpisał kontrakt z Bayernem - red.].
Swojego piłkarza w obronę wziął prezes Borussi Dortmund Hans-Joachim Watzk. "Został znieważony w nieuzasadniony sposób. Stoimy za nim murem" – skomentował.