- Pod koniec kwietnia będę w stanie powiedzieć, czy autostrada A2 będzie na Euro, czy nie - powiedział w TVN24 Sławomir Nowak. Minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej nie chciał jednak ocenić szans na ukończenie drogi. - Nie zrobimy nic za cenę jakości i bezpieczeństwa - powiedział tylko.
"Naszą ambicją będzie połączenie miast, tych głównych aren mistrzostw Europy 2012, siecią szybkich dróg" - mówił premier Donald Tusk w expose po wyborach w 2007 roku. Później szef rządu, a wraz z nim kolejni ministrowie tylko spuszczali z tonu. "My tę drogę uczynimy przejezdną" - obiecywał w czerwcu 2011 ówczesny szef resortu transportu Cezary Grabarczyk. "Bez bajerów, ale będzie na czas" - wtórował mu premier.
Dziś nikt już nie mówi z taką pewnością. Sławomir Nowak, który w "rządzie zderzaków" Tuska odpowiada za infrastrukturę, powiedział dziś na antenie TVN24: "Z autostradą A2 jest jeszcze cień szansy". W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim nie chciał jednak nawet ocenić szans powodzenia inwestycji. - Pod koniec kwietnia będę w stanie powiedzieć, czy będzie na Euro, czy nie - wyznał jedynie.
Minister transportu budownictwa i gospodarki morskiej zapewnił, że rząd nie zgodzi się na to, by odcinek został otwarty, jeśli nie będzie ukończony. - Nie puścimy ruchu po niedokończonej autostradzie - zadeklarował.
Co stanie się, jeśli autostrada jednak nie powstanie? Sławomir Nowak zapewnił, że rząd ma przygotowane "alternatywne rozwiązania transportowe". - Wierzę w to, że opinia publiczna akceptuje także trudne komunikaty - przyznał. - Jak będzie dobrze, to będzie dobrze. Jeżeli nie będzie przejezdności, to nie zrobimy nic za cenę jakości i bezpieczeństwa.