Krystyna Pawłowicz udała się w delegację do Chicago, by wykładać o "polskim parlamentaryzmie", na zaproszenie Radia Maryja. Za jej podróż w większości zapłaciła rozgłośnia o. Rydzyka, ale swoje dołożyli też podatnicy.
Krystynę Pawłowicz do USA zaprosiła Centrala Radia Maryja w Chicago. Spotkania organizowano w parafialnych salach. Posłanka PiS miała wykładać o "polskim parlamentaryzmie". Jak wyjaśniła, opowiadała o uchwalaniu ustaw czy naruszaniu konstytucji.
Większość wydatków, w tym bilety lotnicze, pokryło Radio Maryja. Swoje dołożyła jednak Kancelaria Sejmu - dokładnie 732 złote i 87 groszy. Jak twierdzi Pawłowicz, "to było kieszonkowe", bo każdy poseł, który wyjeżdża, dostaje "kilka dolarów dziennie". Cały wyjazd trwał od 28 września do 7 października.
Celem podróży był według posłanki "kontakt z Polonią" i "przedstawienie stanowiska opozycji z prawnego punktu widzenia".