W ostatnich tygodniach oczy Polski i świata skierowane były na Ukrainę. I słusznie, ale przy okazji bez uwagi pozostały wydarzenia z innych krajów. Przypominamy te najważniejsze.
Kiedy na ulicach Kijowa Berkut strzelał do protestujących, na ulicach Caracas też ginęli ludzie. W wyniku trwających od trzech tygodni antyrządowych demonstracji młodzieży gimnazjalnej i studenckiej śmierć poniosło 18 osób. Kolejne kilkaset zostało aresztowanych przez funkcjonariuszy policji.
Wenezuelczycy, głównie ci młodzi, protestują przeciwko gospodarczej zapaści kraju: szaleje inflacja, rośnie deficyt budżetowy, a ludzie żyją w biedzie, bo z powodu spadku cen ropy władze ograniczyły nakłady na politykę społeczną. Za sytuację obwiniany jest prezydent Nicolas Maduro, który ledwie rok temu zastąpił niezwykle popularnego Hugo Chaveza.
Skandal korupcyjny w Turcji
Pod koniec lutego do sieci trafiło nagranie rzekomej rozmowy premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana z jego synem. Erdogan miał polecić, by z jego domu pozbyto się ogromnych ilości gotówki, w związku z prowadzoną przez policję akcją antykorupcyjną.
Materiał wywołał w Turcji burzę. Główna siła opozycyjna natychmiast wezwała premiera do dymisji, a na ulice Stambułu po raz kolejny wyszli przeciwni władzy demonstranci. Sam zainteresowany odpowiedział, że to "zdradziecki atak", a nagranie nazwał "bezwstydnym montażem".
Rezolucja ONZ i podział ekstremistów w Syrii
22 lutego Rada Bezpieczeństwa ONZ po raz pierwszy jednogłośnie przyjęła rezolucję w sprawie Syrii: zdecydowała o zwiększeniu pomocy humanitarnej i zobowiązała obie strony konfliktu do umożliwienia bezpiecznego jej dostarczenia. W wielu miejscach skutecznie ogłoszono zawieszenie broni, by dostarczyć mieszkańcom żywność.
Tymczasem w szeregach skrajnych islamistów, którzy deklarują przynależność do Al Kaidy, nastąpił głęboki podział. Formacja Jabhat al-Nusra, która szczyci się tym, że jest uznawana za oficjalny odłam Al Kaidy organizacji w Syrii, dała Islamskiemu Państwu Iraku i Lewantu (ISIS) ultimatum i nakazała opuszczenie kraju. Niewykluczone, że wkrótce dżihadyści pobiją się ze sobą i otworzą kolejny front syryjskiej wojny.
Szef największego gangu narkotykowego w Meksyku złapany
Meksykańskie służby przy udziale amerykańskiej Agencji ds. Walki z Narkotykami schwytały Joaquina "EL Chapo" Guzmana – najpotężniejszego bossa narkotykowego, który zbudował jedną z największych grup przestępczych na świecie, kartel Sinaloa. Stany Zjednoczone natychmiast zaapelowały o ekstradycję, ale Meksyk będzie chciał osądzić "El Chapo" na swojej ziemi.
Guzman osiągnął w swoim kraju status niemal mityczny, po tym jak w 2001 roku uciekł z więzienia (siedział od ośmiu lat). Według szacunków magazynu "Forbes" dwa lata temu jego majątek wynosił około 3 miliardy dolarów.
Zachód "out" z Afganistanu jeszcze w tym roku?
Gorąco na linii prezydent Afganistanu Hamid Karzai – prezydent USA Barack Obama. Pierwszy od miesięcy powtarza, że nie ma zamiaru podpisywać umowy o strategicznym partnerstwie z USA, która określałby warunki obecności amerykańskich wojsk w Afganistanie po 2014 roku, kiedy z kraju ma się wycofać większość sił koalicyjnych. Drugi ostrzegł ostatnio, że w takim razie może do końca roku wycofać z Afganistanu wszystkie swoje siły.
To nie był ostatni akcent tego konfliktu. W środę oliwy do ognia znów dolał Karzai, w wywiadzie dla "Washington Post" stwierdzając, że wojna nie była w interesie jego państwa. "Afganistan umarł na wojnie, która nie jest nasza" – powiedział, dodając, że czuje się zdradzony przez Amerykanów.