
Katastrofa w Smoleńsku była efektem "nieszczęśliwego wypadku" - uważa 48 proc. Polaków. W zamach wierzy już tylko co siódmy Polak. Z kolei 10 procent z nas w ogóle Smoleńsk nie obchodzi.
REKLAMA
W badaniu Homo Homini tylko 14 proc. osób stwierdziło, że rozbicie Tupolewa było efektem zamachu. Prawie połowa Polaków uważa to za nieszczęśliwy wypadek. Ale aż 30 proc. badanych wciąż nie potrafi określić, w którą wersję wierzy - cytuje badania "Rzeczpospolita".
Aż 10 proc. ankietowanych uznało z kolei, że Smoleńsk ich w ogóle nie obchodzi - ani sama katastrofa, ani jej przyczyny. Wyniki badań Homo Homini są zupełnie odmienne od tego, co w marcu wynikało z ankiet CBOS-u. Wówczas bowiem zamach za możliwy uznawała co trzecia osoba (33 proc.), a 51 proc. odrzucało tę hipotezę.
Politolodzy cytowani przez "Rz" wskazują, że wpływ na wyniki badań ma eksponowanie retoryki smoleńskiej przez polityków. PiS na czas eurowyborów odchodzi od tego tematu. Warto jednak podkreślić, że liczba osób wierzących w zamach zmienia się nieznacznie - i oscyluje wokół 20 proc. Jest to twardy elektorat Prawa i Sprawiedliwości, który zawsze wierzy w spiskową teorię, niezależnie od obecności tematu Smoleńska w mediach.
Źródło: "Rzeczpospolita"
