Zbigniew Stonoga na tle swojego nowego "narzędzia" do walki z fiskusem.
Zbigniew Stonoga na tle swojego nowego "narzędzia" do walki z fiskusem. Fot. Screen youtube.com

Powraca temat biznesmana z Zamościa, który walczy o zwrot podatku VAT w wysokości 1,9 mln zł. Po wywieszeniu na swoich salonach samochodowych oskarżycielskich banerów, tym razem postanowił upominać się o swoje za pomocą oklejenia sportowego audi R8 hasłem: "Pierydole fiskusa i złodziei z Wiejskiej".

REKLAMA
Stonoga zdecydował się na po raz kolejny na radykalne działania. Wcześniej jego autosalony fiata w Zamościu i Warszawie zostały oklejone krzykliwymi banerami. O ich usunięciem wnioskowało nawet kierownictwo włoskiego producenta samochodów. Teraz biznesmen powraca z kolejnym pomysłem. Okleił sportowe audi napisami, które w założeniu mają wyglądać jak wulgaryzmy. Atakuje w nich fiskus i parlamentarzystów.

– W lutym tego roku zostałem poproszony o uratowanie spółki Autobial, która traciła płynność finansową. Była to taka spółka, która już od czasów polmozbytowskich, od lat osiemdziesiątych, funkcjonowała na tym terenie – tłumaczył w rozmowie z Anną Wittenberg z naTemat.pl
– Kupiłem udziały w tej firmie, ale szybko okazało się ze spółka była przez wiele lat źle zarządzana i ma wielkie kłopoty finansowe. W związku z tym postanowiłem, że nieruchomość sprzedam spółce ode mnie zależnej – dodał.
logo
Fot. Facebook.com/Piotr Tymochowicz
Stonoga kupił firmę za 8,5 mln zł i wystąpił o zwrot podatku VAT. Urząd skarbowy Warszawa-Targówek nie oddał jednak pieniędzy. – Nie określono przy tym terminu zwrotu podatku, co znaczy, że nasze pieniądze mogą ugrzęznąć w urzędzie nawet na sto lat. To nie jest żart - tłumaczył biznesmen.
Postanowienia US nie można zaskarżyć. Można to uczynić dopiero w przypadku decyzji podatkowej, której Stonoga nie otrzymał i o którą walczy.