Bardzo możliwe, że w przyszyłm roku nie będzie podwyżki akcyzy na [url=http://tinyurl.com/mvlbkg9]papierosy[/url].
Bardzo możliwe, że w przyszyłm roku nie będzie podwyżki akcyzy na [url=http://tinyurl.com/mvlbkg9]papierosy[/url]. Fot. Shutterstock

Akcyza na wyroby tytoniowe rośnie jak na drożdżach. Niestety razem z nią – mimo zgoła innych przewidywań - rośnie szara strefa, do której coraz częściej przenoszą się palacze. Ten podatek od 2011 roku wzrósł już o 18 procent. Miał rosnąć dalej, ale z najnowszych zapewnień Ludwika Koteckiego, głównego ekonomisty Ministerstwa Finansów wynika, że resort nie będzie zmieniał stawek podatkowych z roku na rok. To zaskakujące i dobre wieści dla polskiego biznesu, a gorsze dla przemytników.

REKLAMA
Akcyza na wyroby tytoniowe rośnie w Polsce konsekwentnie od 2011 roku. Wtedy to ówczesny minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział cykl podwyżek na najbliższe lata. W efekcie po czterech latach podatek ten wzrósł o 18 procent. Po 4 procent w 2011 i 2012 roku, a w 2013 i 2014 już po 5 procent. Miał być to zastrzyk gotówki dla budżetu państwa oraz konieczność wypełnienia unijnych zobowiązań.
Rzeczywistość pokazała jednak, że rząd mógł w tej sprawie przekombinować. Efektem serii podwyżek był spadek sprzedaży legalnych papierosów, który niestety nie wiązał się z masowym rzucaniem palenia przez Polaków, ale przejściem do szarej strefy. Ta, zaczęła rosnąć, a budżet i tak miał mniejsze wpływy, niż zakładano. Cały czas czekamy na dokładne dane z Ministerstwa Finansów za 2013 rok, które powinny być opublikowane w maju.
Okazuje się, że po kilku latach resort w końcu ma dobre wiadomości dla polskich palaczy i biznesu tytoniowego, a gorsze dla przemytników. Ludwik Kotecki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” zdradza podatkowe plany na najbliższy czas. Podwyżka akcyzy nie jest już taka pewna. Z jego słów wynika, że Polska jest już bliska wypełnienia unijnych wymogów dotyczących stawki podatku, dlatego drastyczne podwyżki w krótkim okresie czasu prawdopodobnie nie będą konieczne.
Ludwik Kotecki, pytany o planowane podwyżki akcyzy, pozytywnie zaskoczył, mówiąc: – Co do zasady podwyżka akcyzy powinna nadążać za inflacją. Ale może być tak, że ze względu na bardzo niską inflację nie będzie się opłacało zmieniać stawek z roku na rok, chociażby ze względu na koszty tej zmiany. Może rzeczywiście taka podwyżka na tytoń będzie raz na kilka lat, by wyrównać inflację.
Ekspert wyjaśnia, że takie działania mogą być możliwe, dzięki poprawie stanu naszych finansów publicznych i zmniejszającemu się deficytowi. Przewidywania Ministerstwa Finansów są tutaj wyjątkowo optymistyczne. Wiele wskazuje, że w 2015 roku akcyza na papierosy może nie wzrosnąć. Aktualnie aż 85 procent ceny każdej paczki to akcyza i VAT.
Ludwik Kotecki
główny ekonomista Ministerstwa Finansów

To oznacza, że sytuacja finansów publicznych pozwoli na zaniechanie podwyżek akcyzy dla różnych towarów. Ostateczne jednak decyzje będą podejmowane w drugiej połowie roku, gdy będziemy przygotowywać budżet na 2015 r. CZYTAJ WIĘCEJ

źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Główny ekonomista MF podkreśił jednak, by nie zapominać iż podstawowym celem akcyzy jest ograniczenie spożycia dóbr, które są szkodliwe dla zdrowia. Polacy niestety nie kwapią się do rzucania palenia, szukają po prostu innych, zazwyczaj nielegalnych, źródeł dostępu.
Ewentualne podwyżki mogą teraz wynikać jedynie z konieczności spełnienia unijnych wymogów związanych z dyrektywą w „sprawie struktury oraz stawek akcyzy stosowanych do wyrobów tytoniowych”. Polska jest w okresie przejściowym na podwyższenie składek podatku akcyzowego na papierosy do 31 grudnia 2017 roku. Oznacza to, że od 1 stycznia 2018 roku musimy podnieść stawki do unijnego minimum podatkowego.

Całkowity podatek akcyzowy od papierosów to podatek specyficzny i podatek proporcjonalny z wyłączeniem VAT i wynosi co najmniej 57 % średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży papierosów dopuszczonych do konsumpcji. Taki podatek akcyzowy wynosi nie mniej niż 64 EUR za 1000 papierosów. CZYTAJ WIĘCEJ

źródło: Europa.eu

Unijne przepisy podatkowe wymagają, aby członkowie UE stosowali minimalny poziom wysokości podatku dla konkretnych wyrobów akcyzowych. Państwa członkowskie mogą jednak ustalić wyższe stawki akcyzy w nawiązaniu do własnej polityki fiskalnej. Takie działania skutkują dużym zróżnicowaniem stawek akcyzy na terenie całej UE.
Deklaracje głównego ekonomisty Ministerstwa Finansów pokazują, że rząd faktycznie nie musi drastycznie podnosić stawek podatku akcyzowego. Palacze, których liczba mimo usilnych starań nie maleje, mogą się cieszyć. Brak wzrostu podatku to brak podwyżek cen papierosów (5 proc. to około 1 zł więcej za paczkę). To również dobra wiadomość dla polskiego przemysłu tytoniowego i budżetu – sprzedaż nie powinna spaść, a co za tym idzie – więcej pieniędzy trafi do państwowej kasy. To o tyle istotne, że po dotychczasowych podwyżkach akcyzy strata budżetu może wynieść nawet miliard złotych. Podnoszenie podatków zwiększa wpływy tylko do pewnego momentu, potem palacze zaczynają sięgać po wyroby tytoniowe z nielegalnych źródeł.
Głowić będą musieli się tylko przemytnicy z szarej strefy, która rośnie wraz z podwyżką podatków. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że rząd nie zmieni zdania. A jeśli już na podwyżki będzie się decydował, będą one nieznaczne i wynikające z konieczności dostosowania się do przepisów UE, a nie z pazerności Ministerstwa Finansów.