
Reklama.
O tym, że Lipoxine - a chwilę później, po zmienieniu nazwy, Lipocycle - to podejrzane suplementy diety, informowali w pierwszej kolejności internauci. Zajmowała się tym zarówno społeczność serwisy Wykop, jak i nasi Czytelnicy, którzy dzielili się z nami swoimi odkryciami.
Jak się szybko okazało, kampania reklamowa Lipoxine - określany jako "najbardziej polecany produkt w Polsce" - to jedna wielka ściema. Na niektórych serwisach internetowych pojawiły się "wywiady" z nieistniejącymi lekarzami polecającymi Lipoxine, producent chwalił się też, że korzysta z najnowszych osiągnięć medycyny nagradzanych Noblem. Oczywiście, z Noblem suplement nie ma nic wspólnego. Szczegóły nieścisłości z kampanii opisaliśmy tutaj. Analogiczną sytuację pokazaliśmy później w przypadku Błonnika Beta - innego cud-środka.
Sanepid przyznał nam jednocześnie, że Lipoxine nie został zgłoszony do Głównego Inspektora Sanitarnego, choć teoretycznie producent miał taki obowiązek prawny. Jak poinformowała nas teraz jedna z Czytelniczek, która zgłosiła Lipoxine i Lipocycle do sanepidu, sprawą zajmuje się już teraz policja.
W związku z brakiem danych kontaktowych do dystrybutora produktu w Polsce, funkcjonariusze mają przede wszystkim ustalić tożsamość sprzedających. Być może skorzystają z faktu, że w naszym tekście ujawniliśmy, iż firma, której płacimy za Lipoxine, to ta sama, która sprzedaje preparat WhiteTime. To wybielacz do zębów, firmowany przez internetowego celebrytę Piotra Kaszubskiego i równie wątpliwego pod kątem zdrowia, co Lipoxine. Sprawa WhiteTime i jego sprzedaży już trafiła do prokuratury.