Płacz i zgrzytanie zębów, czyli biegacze na badaniach. "Każdy jest trochę krzywy"
Płacz i zgrzytanie zębów, czyli biegacze na badaniach. "Każdy jest trochę krzywy"

Nie idę do lekarza, bo jeszcze okaże się, że coś mi dolega – taka myśl towarzyszy wielu moim znajomym. Nawet tym, którzy aktywnie uprawiają sport. Jednak grupa czternastu śmiałków, którzy zdecydowali się niemal od zera przygotować do maratonu, nie miała wyjścia. Część z nas miała za to poważne obawy, czy w ogóle nadajemy się do biegania. Zobaczcie, jak poszły nam badania lekarskie.

REKLAMA
Gdy zdecydowałem się na wzięcie udziału w przygotowaniach do maratonu, pomyślałem sobie, że dzięki temu przynajmniej dowiem się, czy nic mi nie dolega, bo pewnie przebadają mnie "od góry do dołu". Miałem jednocześnie obawy, że być może dowiem się czegoś niepokojącego o swoim stanie zdrowia. Ot, takie czysto ludzkie, powiedziałbym nawet głupie, lęki. Pocieszające jest to, że nie tylko ja je miałem.
– Obawy były, bo raz, że mam nadwagę, a dwa, że od dawna czułem jakieś bóle pleców – mówi Kuba Prószyński, członek drużyny blogerów. Z kolei Maja Sieńkowska bała się, że badania ujawnią jej problemy zdrowotne, o których wolałaby nie wiedzieć, a które nie pozwolą jej na udział w programie "Biegaj na zdrowie".
Chwila prawdy
Obawy obawami, ale jak ktoś ma zamiar zza biurka wskoczyć na metę znajdującą się na 43 kilometrze od startu, musi nieco poznać swój organizm. Miał nam w tym pomóc szereg badań w ramach pakietu PZU Zdrowie. Jednym z nich była próba wysiłkowa.. Jak wyjaśnia Dr Grażyna Święcicka-Ludwiczak, specjalista kardiolog i specjalista chorób wewnętrznych, badanie to miało na celu sprawdzenie tolerancji wysiłku, ukrwienia mięśnia serca i przyrostu ciśnienia w czasie wysiłku. Zresztą, zobaczcie sami jak to wyglądało.

Pozornie było to zwykłe bieganie na bieżni, ale niektórzy odpadli już na trzecim z siedmiu etapów. Wniosek? Przed nami dużo, dużo pracy. Jednak nie wszystko da się wyćwiczyć, gdyż każdy z nas może posiadać wady budowy. Lek. med. Marcin Krysiak zajmuje się leczeniem ortopedycznym i sprawdził, czy nasze kończyny i kręgosłupy nadają się do biegania.
– Wady budowy kręgosłupa, stopy, czy choćby osi kończyn dolnych lub ich długości to wady, które w dość krótkim okresie biegania mogą spowodować przeciążenia i kontuzje stawów – wyjaśnia Lek. med. Marcin Krysiak. Każdy z nas przeszedł również badanie spirometrii, echo serca oraz badanie krwi.
Czy było czego się bać?
Niektórzy z nas byli zdziwieni wynikami badań, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Bloger Paweł Lipiec był zaskoczony tym, jak poszła mu próba wysiłkowa, gdyż spodziewał się lepszego efektu. – Zaskoczyły mnie natomiast wyniki kardio, bo jak się okazało, mam serce jak dzwon, tylko trzeba cztery litery ruszyć, żeby tak zostało – mówi Paweł.
Jakub Prószyński, który obawiał się swojej nadwagi i bólu pleców, usłyszał, że jest zdrowym dwudziestopięciolatkiem, choć z "zimową oponką", którą należałoby już zmienić na letnią. Z kolei Maja Sieńkowska dowiedziała się nie tylko tego, że jest w całkiem dobrej formie, ale również, że bicie jej serca "ma swój urok".
Kilka osób musi pogodzić się z tym się, że są "trochę krzywi". Co to oznacza? Ciut krótsza noga, jedno biodro wyżej itd. Na szczęście w tych kilku przypadkach różnice te były na tyle małe, że nie powinny przeszkadzać w dalszych treningach. Nad tymi problemami będziemy pracowali z fizjoterapeutą, który wziął nas pod swoją opiekę.
Badania były przyjemne i będziemy je mile wspominać, za co chcielibyśmy podziękować Centrum Medycznemu ENEL-MED, które umożliwiło nam ich przeprowadzenie. Pamiętamy jednocześnie, że tak naprawdę nie były one zabawą. Tylko dzięki nim okazało się, że jedna osoba z naszej czternastki nie może kontynuować treningów właśnie z uwagi na stan zdrowia. Jaki z tego wniosek? Bieganie to zdrowie, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy robimy to z głową i pod czujnym okiem lekarza.