
Flaga narodowa w psiej kupie, obraza uczuć wszelakich na wizji, rasistowskie hasła i dziesiątki pomniejszych naruszeń. To co jeszcze kiedyś wśród pracodawców wywołałoby wielkie oburzenie, dzisiaj nie robi specjalnego wrażenia. Efekty skandali, choć kosztowne, nie są dla stacji telewizyjnych druzgocące. Czasami wręcz się im opłacają. O programie jest głośno, a na reklamę z firmowej kieszeni poszłoby dużo więcej niż "marne" kilkadziesiąt tysięcy kary.
Najsilniej na wyobraźnię stacji działają sygnały od odbiorców, którzy oglądają konkretny program. To ich reakcje, a nie kary finansowe, idące w setki tysięcy złotych oddziałują na nadawców najbardziej.
Kara, karą, a reklama, reklamą, bo sumy, które trzeba zapłacić są niewspółmierne do promocji, jaką przynoszą danemu medium skandale czy afery. Wydaje się, że "wrzucenie tego w koszty produkcji" jest dla nadawców rozsądnym wyjściem.
- Skandale, dzięki którym telewizja jest w stanie się, mówiąc kolokwialnie, się nakarmić mogą być dla niej opłacalne. Idzie to w parze z zyskaniem rozgłosu i świadomością widzów, że oglądają człowieka, który jest nieobliczalny, ma odwagę powiedzieć wszystko na co ma ochotę - mówi Bartosz Łabęcki, reżyser programów telewizyjnych.
Ile stacje zarobiły w 2011 roku na reklamach?
TVN - 3 225 588 760 złotych
Polsat - 3 113 750 985 złotych
TVP 1 - 2 043 073 335 złotych
TVP 2 - 1 450 108 535 złotych
CZYTAJ WIĘCEJ
Producenci nie liczą na skandale?
Niemniej jednak planów zdjęciowych co chwilę wyciekają jakieś - mniej lub bardziej - kontrowersyjne informacje. Reżyser zapewnia, że to jednak dzieło przypadku, a nie działanie mające na celu podnieść oglądalność.
Specjalnie zostawiliśmy fragment, w którym sprawdzano prawdziwość biustu. Strasznie nas to śmieszyło i nie braliśmy pod uwagę kontekstu, który potem przypisano tej scenie
Ewa Leja wspomina sytuację, kiedy to w poprzedniej edycji programu "Top Model. Zostań modelką" zdecydowali, że wyemitują scenę, kiedy juror "obmacuje" uczestniczkę. - Specjalnie zostawiliśmy fragment, w którym sprawdzano prawdziwość biustu. Strasznie nas to śmieszyło i nie braliśmy pod uwagę kontekstu, który potem przypisano tej scenie - wyjaśnia znana producentka. W efekcie padały oskarżenia o dyskryminację, a sytuacja poszła swoją, zupełnie niezamierzoną przez autorów drogą. - Ludzie często sami dokładają kontekst i okazuje się, że jesteśmy rasistami, antysemitami itd. - dodaje.
Średni koszt 30-sekundowego spotu
1. X-Factor 83,9 tysięcy złotych
2. You Cand Dance 60,3 tysięcy złotych
3. Must Be The Music 39,7 tysięcy złotych
4. Szymon Majewski Show 35,1 tysięcy złotych
5. Kuchenne Rewolucje 27,7 tysięcy złotych
CZYTAJ WIĘCEJ
Od osoby z branży słyszymy jednak, że stacje liczą się z tym, że czasami trzeba zapłacić jakąś karę. To dla nich przykre, ale wliczone w szacunek zysków i strat. Pieniądze, które wkłada się w produkcję programu są potężne. Jeszcze większymi obracają stacje, więc kwoty, które dla przeciętnego Kowalskiego będą niewyobrażalne, nie są niszczące dla medialnych gigantów. Jednak wszyscy rozmówcy zgodnie podkreślają, że skandal, skandalowi nierówny i można się na tym nieźle przejechać.
"Powrotu do zdrowia wszystkim, którzy słyszeli dwa wybuchy" życzy Kuba Wojewódzki
- Nie wydaje mi się, żeby producenci celowo wywoływali skandale. To raczej wynika z krnąbrności prowadzących i wydawców, którzy nie znają granic po przekroczeniu, których spotka ich kara - wyjaśnia.
- W przypadku Kuby Wojewódzkiego to testowanie społeczeństwa. Sprawdza czy już może sobie na coś pozwolić, czy jeszcze nie powinien. To takie wypuszczanie próbnych balonów, niekoniecznie wcześniej przygotowane - tłumaczy profesor.
Często atmosfera programu sprzyja temu, że gość i prowadzący nieco za bardzo się otwierają. Wtedy zainterweniować mógłby wydawca lub producent, jednak jak zaznacza Godzic, wiązałoby się to z wejściem w konflikt - w tym przypadku - z Kubą Wojewódzkim. - Prowadzący stawia swoją pozycję i mówi, że to jest jego autorskie podejście do tematu. To jego pomysł i nikt mu nie kazał tego robić. Próby zmian mogą powodować niepotrzebne napięcia - wyjaśnia.

