Donald Tusk chce przechytrzyć PiS. Ten jeden pomysł ma zapewnić mu polityczną przyszłość
Jak podaje "Super Express", szef Rady Europejskiej Donald Tusk już wie, jak może uniknąć walca pisowskiego wymiaru sprawiedliwości w sprawie katastrofy smoleńskiej. Immunitet europosła ma mu pomóc zachować szansę w wyborach prezydenckich.
Donald Tusk nie zjawił się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie na pierwsze przesłuchanie w charakterze świadka. Poinformował, że ma inne obowiązki. Na kolejne przyjechałi rozegrał je dobrze zyskując na tym sporo, jeśli chodzi sondaże i zaufanie Polaków.
"SE" dotarł jednak do materiałów, które świadczą o tym, że oskarżenia PiS w procesie są brane przez świtę szefa Rady Europejskiej bardzo poważnie. Według nich Tusk poważnie rozważa start w majowych wyborach do europarlamentu w 2019 r. Potwierdzają to chociażby ostatnie wypowiedzi polityków PO, m.in Jana Grabca, który chciałby, żeby Tusk startował, czy Michała Kamińskiego, który jest w stałym kontakcie z byłym szefem PO.
Tabloid dotarł także do innego polityka z otoczenia Donalda Tuska, który zdradził, że aby Tusk mógł startować w wyborach prezydenckich, które są jego celem, potrzebny jest mu immunitet europarlamentarzysty.
– To na wypadek, gdyby obecna władza chciała mu postawić jakiekolwiek zarzuty w sprawie Smoleńska, co wyeliminowałoby go z polskiej polityki – mówi informator "SE".
Sprawę skomentował także prof. Kazimierz Kik, który stwierdził, że Tusk jest bardzo sprytnym graczem, ma silny instynkt samozachowawczy i w ten sposób mógłby zabezpieczyć sobie swoją polityczną karierę.
Źródło: "SE"