"To on weźmie partię po Kaczyńskim". Prawdziwa twarz Joachima Brudzińskiego, pierwszego zastępcy prezesa PiS

Piotr Burakowski
Jarosław Kaczyński ma już 69 lat i nieunikniona jest jego coraz bliższa polityczna emerytura. W najnowszym wydaniu "Newsweeka" czytamy, kto miałby zastąpić obecnego prezesa PiS. Padło na... Joachima Brudzińskiego. "Brudziński jest jak cesarz Klaudiusz, który przetrwał intrygi na dworze, bo wszyscy uważali go za mało rozgarniętego. Ale to piekielnie sprytny gość i to on weźmie partię po Kaczyńskim" – czytamy w tygodniku.
Jak podał "Newsweek", Joachim Brudziński szykuje się do przejęcia władzy po Jarosławie Kaczyńskim Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Joachim Brudziński najbardziej boi się, że Kaczyński zobaczy w nim człowieka z dużymi ambicjami. Oznaczałoby to dla niego podzielenie losu Zbigniewa Ziobry, który pożegnał się z partią. – W partii zawsze był ustawiony radar na pierwiastek niezależności. Jak kogoś nie da się do końca kontrolować, to wylatuje. Zostają tylko mierni albo cynicy. Brudziński wybija się na tle pisowskiej miernoty. Jest o pół szczebla wyżej od innych – powiedział dziennikarce "Newsweeka" Renacie Grochal polityk PiS.

Okazuje się, że Brudziński przyjął pewną pozę, która ma na celu nie ujawniać jego prawdziwych ambicji. Przypomnijmy, że ostatnie zebranie komitetu politycznego PiS odbyło się bez udziału Jarosława Kaczyńskiego, który przebywał w szpitalu z powodu choroby kolana. Zastąpił go Brudziński, którego już ponad rok temu Kaczyński namaścił na swojego pierwszego zastępcę. – Ludzie myślą, że walka o sukcesję rozegra się między Ziobrą, Morawieckim i Macierewiczem. Każdy z nich chciałby mieć po swojej stronie Brudzińskiego. Ale oni nie wiedzą, że to Joachim szykuje się do ostatecznej rozgrywki – zdradził "Newsweekowi" ważny członek PiS.
W najnowszym wydaniu "Newsweeka" przeczytamy m.in. o prawdziwej twarzy Joachima Brudzińskiego.Fot. "Newsweek"
Wpływy Brudzińskiego już dziś są imponujące. Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji ma pod sobą policję i obsadza swoim ludźmi spółki skarbu państwa. "Uchodzi za mistrza partyjnych intryg, które przeprowadza w białych rękawiczkach. Żeby przejąć kontrolę nad partyjną kasą, pozbył się wieloletniego skarbnika partii Stanisława Kostrzewskiego" – podaje "Newsweek". – Joachim to wytrawny gracz. Stara się nigdy nie mieć krwi na rękach – zdradza tygodnikowi człowiek ze Zjednoczonej Prawicy.


Joachim Brudziński jest zwykle postrzegany przez opinię publiczną jako "karbowy z PiS". Ostatnio duże emocje wywołała wpadka językowa polityka, która tylko odwraca uwagę od jego prawdziwej twarzy.

Cały artykuł znajduje się w najnowszym "Newsweeku" i na platformie Newsweek Plus.