To on ma największą szansę zastąpić Jarosława Kaczyńskiego. Życiorys Joachima Brudzińskiego

Kamil Dachnij
Gdy w styczniu 2018 roku Joachim Brudziński został nowym ministrem spraw wewnętrznych i administracji, nikogo to nie zdziwiło. Od dłuższego czasu wiadomo było, że polityk jest drugą najważniejszą osobą w PiS. To właśnie jego Jarosław Kaczyński wybrał na swojego pierwszego zastępcę. Od dłuższego czasu głośniej się mówi o tym, że Brudziński będzie też osobą, która w przyszłości może przejąć władzę w partii po prezesie.
Joachim Brudziński jest drugą najważniejszą osobą w partii PiS. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
Następca Kaczyńskiego?
Już w 2014 roku "Newsweek" pisał o tym, że faktycznym numerem 2 w Prawie i Sprawiedliwości nie jest ani Antoni Macierewicz, ani Mariusz Błaszczak, tylko Joachim Brudziński. Tygodnik określił go wówczas jako kogoś w rodzaju sekretarza generalnego, takiego Grzegorza Schetyny PiS-u (wtedy Schetyna nie był szefem PO – red.). "Kontroluje struktury, jest zaprawiony w partyjnych wycinankach i cieszy się zaufaniem skarbnika, który trzyma kasę. Na dodatek w ciągu kilku lat dorobił się pokaźnej armii" – mogliśmy przeczytać. Od tamtego czasu nic się w tym aspekcie nie zmieniło - Brudziński wciąż jest postrzegany jako najsilniejszy kandydat do zastąpienia już 69-letniego Jarosława Kaczyńskiego.


W najnowszym wydaniu "Newsweeka" były wicemarszałek Sejmu przedstawiony jest jako niezwykle sprytny polityk. – Ludzie myślą, że walka o sukcesję rozegra się między Ziobrą, Morawieckim i Macierewiczem. Każdy z nich chciałby mieć po swojej stronie Brudzińskiego. Ale oni nie wiedzą, że to Joachim szykuje się do ostatecznej rozgrywki – zdradził tygodnikowi ważny członek PiS. Jednak Brudziński ma się ukrywać ze swoimi ambicjami, bowiem pamięta, co spotkało Zbigniewa Ziobrę, który pożegnał się z partią.


Brudziński urodził się w 1968 roku w Świerklańcu (woj. śląskie). Jest absolwentem Szkoły Sportów Letnich im. Bohaterów Sądecczyzny w Nowym Sączu i Szkoły Rybołówstwa Morskiego w Świnoujściu. W 1997 roku uzyskał tytuł magistra na wydziale politologii i nauk społecznych Uniwersytetu Szczecińskiego, a w 2002 ukończył studia podyplomowe z pedagogiki na tej samej uczelni. Zaczął też studia doktoranckie na wydziale historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ale ich nie ukończył. W trakcie studiów politologicznych pływał na statkach handlowych i rybackich.

Karierę polityka zaczynał w wieku 22 lat jako działacz Porozumienia Centrum. Wydawało się, że nie ma specjalnych ambicji, ale wyróżniał się lojalnością. Dlatego w 2001 roku został szefem struktur PiS w Zachodniopomorskim. "W tamtym czasie prezentował postawę skromnego i sumiennego członka partii. Nie zabiegał o stanowiska czy apanaże" – wspomina kilka lat temu w "Newsweeku" jeden z polityków PiS.

Jego kariera w szeregach partii robi wrażenie. W latach 2006-2008 piastował funkcję dyrektora organizacyjnego biura PiS w Warszawie, a następnie sekretarza generalnego partii. Od 2009 roku do 2018 był przewodniczącym Komitetu Wykonawczego PiS. Na tym stanowisku zastąpił go Krzysztof Sobolewski, jeden z jego zaufanych ludzi. We wrześniu 2016 roku Joachim Brudziński został wiceprezesem PiS. W 2005 roku został po raz pierwszy wybrany posłem, zdobywając w okręgu szczecińskim blisko 15 tys. głosów. W każdych kolejnych wyborach parlamentarnych Brudziński uzyskiwał duże poparcie wyborców bez problemu wchodząc do Sejmu. W listopadzie 2015 roku został wybrany na stanowisko wicemarszałka Sejmu, ale zrezygnował z niego na rzecz dołączenia do rządu Mateusza Morawieckiego.

Chuligan w garniturze
Brudziński znany jest ze swoich mocnych wypowiedzi. Radosław Sikorski jest dla niego "osobą kreującą się na brytyjskiego lorda, która chodzi po salonach europejskich jakby połknął kij od tyczki, a naprawdę zachowuje się skandalicznie". Były prezydent "Lech Wałęsa używa słów, jak stójkowy spod budki z piwem”, zaś Janusz Palikot "powinien zostać wybatożony". Minister ma też za sobą pewną przeszłość. "chuligan z podwórka, tylko przebrany w garnitur" – mówili o nim znajomi. Politycy PiS wiedzą, że jeszcze jako uczeń technikum był oskarżony o zdemolowanie pociągu i rozbój. Przesiedział także dwa miesiące w areszcie. Nie zmienia to jednak faktu, że Brudziński na przestrzeni lat okazał się wyjątkowo sprawnym politykiem i swoją pozycję w partii jedynie umocnił.