Rodzina Zbigniewa Ziobry. Jedno z dzieci ministra sprawiedliwości urodziło się w dramatycznych okolicznościach
Zbigniew Ziobro to od lat jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków. Ma za sobą długą karierę - zanim stał się ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym w 2015 roku, to samo stanowisko piastował już w rządach Kazimierza Marcinkiewicza oraz Jarosława Kaczyńskiego. Od stosunkowo niedawna polityk jest szczęśliwym ojcem dwójki dzieci.
Para w sierpniu 2011 roku wzięła ślub cywilny w Urzędzie Stanu Cywilnego w Wieliczce. – Nie ukrywam, że dla nas obojga najważniejszy był ślub kościelny. Wzięliśmy go już dawno - przyznaje Zbigniew Ziobro. - Skoro sprawa wyszła na jaw, to nie robiliśmy ze ślubu cywilnego tajemnicy. Postanowiliśmy wziąć ślub państwowy, żeby uregulować sytuację prawną. Szczególnie, że spodziewamy się dziecka – wyjaśniał wtedy Ziobro.
Patrycja Kotecka urodziła pierwszego syna 31 października 2011 roku. Para nadała mu imię Jan. Jej mąż nie kryje w wywiadach swojego szczęścia. – Przyznam, że oderwał mnie od siedzącego trybu życia. Ale lubimy też wspólnie spędzać czas w domu. Czytam mu bajki lub opowiadam wymyślane na gorąco, gdy miał trzy lata nauczyłem go alfabetu. Jest muzykalny i lubi śpiewać. Staram się nauczyć go tego, czego i mnie uczono w dzieciństwie, że jest małym Polakiem, umie śpiewać hymn, odmawiać codzienną modlitwę i wie, gdzie na globusie szukać Polski. Bo nawet taki maluch powinien wiedzieć "skąd jego ród"… – powiedział Fakt24.pl polityk.
Para doczekała się także drugiego syna - Andrzej urodził się 23 października 2015 roku. Imię nadano mu na cześć św. Andrzeja Boboli. Jednak w przypadku drugiego porodu małżeństwo przeżyło prawdziwe chwile grozy. – Lekarze właściwie w ostatniej chwili uratowali syna. Podczas rutynowego badania KTG w szpitalu okazało się, że ma spore spadki tętna. Lekarz dyżurny natychmiast podjął decyzję o cesarce. Syn dzięki temu urodził się zdrowy, bez objawów niedotlenienia. Na razie oddycha ze wspomaganiem, ale wszystko ma się skończyć dobrze. Mądrość lekarzy go uratowała. Jesteśmy im bardzo wdzięczni - powiedziała w rozmowie z Fakt24.pl żona Zbigniewa Ziobry.
Ziobro zdradził, że nie chciałby skończyć jedynie na dwójce dzieci. –W ogóle chciałbym mieć gromadkę dzieci. Rodziny wielodzietne to piękna sprawa. Choć też wyzwanie – stwierdził. Jeszcze przed narodzinami drugiego syna prezes Solidarnej Polski przyznał, że gdyby nie pomoc teściowej, to byłoby im ciężko. – Żona oprócz prowadzenia domu i zajmowania się Jasiem ukończyła MBA w Polskiej Akademii Nauk, pisze też pracę doktorską. Nie ukrywam, że bez teściowej, trudno byłoby nam pogodzić to wszystko. Oczywiście są różne kawały o teściowych, ale z mojej perspektywy to sprawdzona i dobra instytucja! – powiedział trzy lata temu.