Papież zablokował niemieckich biskupów. Ich nowatorskie wytyczne oburzyły katolickich hierarchów w niejednym kraju

Katarzyna Zuchowicz
Niemcy prekursorem rewolucyjnych zmian w Kościele katolickim? Tak mogło być, ale papież Franciszek odrzucił dokument przygotowany przez niemieckich biskupów. Uznał, że "nie dojrzał on jeszcze do publikacji". Sprawa żyje od kilku miesięcy, podzieliła Niemcy, poruszyła też niektórych katolickich hierarchów na świecie. Reakcja Watykanu pokazała, że cały Kościół katolicki nie jest jeszcze gotów na tak nowatorskie zmiany. Choć z drugiej strony papież wcale ich tak kategorycznie nie potępił.
Reakcja papieża w sprawie interkomunii zaskoczyła niemieckich biskupów. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Grupa niemieckich biskupów długo czekała na odpowiedź z Watykanu i dziś może czuć się zawiedziona. Kardynał Reinhard Marx, przewodniczący Episkopatu Niemiec, to jeden z bliskich doradców Franciszka. A mimo to, nie udało się przekonać Watykanu do niemieckiego pomysłu. A właściwie pomysłu większości biskupów, bo nawet w niemieckim Kościele nie było w tej sprawie jednomyślności.


Niemieccy biskupi pod wodzą kardynała Marxa – o którym ostatnio było głośno, gdy sprzeciwił się wieszaniu krzyży w urzędach – wyszli z taką lokalną inicjatywą w lutym tego roku. Argumentowali, że w Niemczech jest coraz więcej małżeństw mieszanych i Kościół powinien dostrzec nową, pilną potrzebę zmian. Chodziło o jednostkowe przypadki.


Jednak w niemieckim Kościele zrodziła się opozycja do tego pomysłu. Siedmiu biskupów napisało list do Watykanu, pytając, czy interkomunia jest zgodna z nauką Kościoła. Wśród nich był m.in. arcybiskup Kolonii, kardynał Rainer Maria Woelki.

I wtedy wybuchła burza.

To tak jakby w polskim Kościele powstały dwie, otwarcie walczące ze sobą frakcje. Obie strony spotkały się w maju w Watykanie, rozmowy trwały cztery godziny, ale zakończyły się rozczarowaniem wszystkich biskupów. Franciszek, jak komentowano, odbił piłeczkę w ich stronę i kazał, jeśli to możliwe, wypracować jedno wspólne stanowisko. A teraz, zanim jeszcze je wypracowali, otrzymali z Watykanu pismo. Biskupi nie kryli zaskoczenia.
kard. Reinhard Marx
fragment oświadczenia, za Niedziela.pl

"Podczas rozmowy 3 maja 2018 roku w Rzymie powiedziano uczestniczącym w nich biskupom, że powinni oni znaleźć możliwie jednomyślne stanowisko, w duchu komunii kościelnej. Przewodniczący jest zatem zaskoczony, że list ten dotarł z Rzymu, zanim jeszcze zostało wypracowane takie zgodne rozwiązanie. Przewodniczący widzi w liście wyraz konieczności dalszych rozmów w obrębie Niemieckiej Konferencji Biskupiej, przede wszystkim w łonie Rady Stałej oraz na forum jesiennego zgromadzenia plenarnego, ale także z odpowiednimi dykasteriami rzymskimi i z samym Ojcem Świętym". Czytaj więcej

"To kwestie doktrynalne"
Najciekawsze jest to, że pomysł miał dotyczyć tylko Niemiec, a wywołał emocje w całym katolickim świecie. Głos zabrali biskupi w USA, Kanadzie, Holandii, Nigerii... Choć w Polsce akurat nie. Jedni krytykowali nowatorskie wytyczne niemieckich biskupów, inni papieża, że od razu ostro nie zareagował.

Mocno interkomunii sprzeciwili się np. abp Terrence Prendergast z Ottawy oraz abp Charles Chaput z Filadelfii. Wskazywali na kwestie doktrynalne, na to, że sprawa dotyczy całego Kościoła, a nie tylko Niemiec.

Protestanci nie mogą zmienić nauki Kościoła – argumentował Prendergast. – Jeśli chcą przyjmować komunię, niech przejdą na katolicyzm – wtórował Chaput.



"Sprawa dotyczy Kościoła jako całości"
Ostatecznie, jak czytamy na stronie Archidiecezji Warszawskiej, "Prefekt Kongregacji Nauki Wiary podkreślił, że kwestia, czy niekatoliccy współmałżonkowie mogą przyjmować Komunię dotyczy Kościoła jako całości i ma wpływ na stosunki ekumeniczne z innymi Kościołami i wspólnotami kościelnymi".

I dalej: "Wskazał też na odpowiednie regulacje Kodeksu Prawa Kanonicznego, którego kanon 844 mówi, że sakrament może być udzielony tylko wiernym katolikom".