"Festiwal żenady" miał swoje perełki. 6 momentów, dla których warto było oglądać Opole 2018

Katarzyna Gargol
Cofam wszystko, co pomyślałam o festiwalu w Opolu zanim w ogóle wystartował. Tak nie można, nie ocenia się książki po okładce, nie zaglądając nawet do środka. A fakty są takie, że było gorzej niż ktokolwiek zakładał. Festiwal słodkiej żenady napawa po weekendzie dumą dyrekcję z Woronicza. I ja się nie dziwię. Mamy tu wszystko: tłuste wyniki oglądalności, skandale obyczajowe doprawione takimi sucharami, że pieczywo w promieniu stu kilometrów dawno wyschło na wiór. Ale uwaga: jest też kilka perełek. To jak z recenzją bardzo złego filmu. Zawsze znajdzie się coś, co naprawdę trudno skrytykować. I dobrze.
Festiwal w Opolu przeistoczył się w tym roku w festiwal żenady i przez wiele osób tak jest odbierany. Nie można jednak zapominać, że kilka występów wypadło naprawdę fantastycznie. Fot. Screenshot ze strony festiwalopole.tvp.pl

Festiwalowy ”szach mat”

Choć największą wygraną tego eventu jest Edyta Górniak. Powiedzieć, że jej gwiazda błyszczała na opolskim firmamencie, to powiedzieć zdecydowanie za mało. Jeśli ktoś zrobił na tym festiwalu ”szach mat”, to była to właśnie ona. W ”Co mi panie dasz” Górniak pokazała siłę charakteru i rockowego pazura, bez egzaltowanej maniery z pogranicza hymnu w Korei. Jeden z ukochanych kawałków Polaków nie przeszedł bolesnego przearanżowania, dostał nowego paliwa, a Edyta pokazała, że jak już wychodzi na scenę, to zawsze na sto procent. Moment, w którym wokalistka zrzuca buty i chodzi boso po scenie być może dla niektórych będzie nieco banalnym gestem, ale zdecydowanie jest czymś, na co przysłowiowa diwa raczej by się nie zdobyła.
Nie można tutaj pominąć jeszcze jednego zdarzenia, które prawdopodobnie stało się najmocniejszym medialnym ambasadorem Opola w tym roku. W niedzielę wieczorem media obiegła informacja o tym, że Edyta Górniak spoliczkowała Donatana, który pozwolił sobie na zbyt odważny gest. W sieci krąży już nagranie, na którym zarejestrowano moment, w którym Donatan kładzie rękę na pośladku gwiazdy, a ta - na oczach fotoreporterów - uderza go w twarz. Gwiazdy w mediach społecznościowych stanęły po stronie Górniak, podkreśla się jej zdecydowaną postawę i stawia za wzór kobietom, które znajdą się w podobnej sytuacji.

Oczywiście to nie są jedyni wokaliści, którzy wyszli bez szwanku z poligonu opolskiego. Wśród artystów, których chwalono, pojawili się m.in. Sławek Uniatowski w duecie z Andrzejem Krzywym czy Kortez. Kategorię ”po prostu zdolnych" jednak sobie odpuścimy, bo chcemy wierzyć, że sami zdolni zapraszani są do Opola.