"Posłuchaj su...". Izabela Pek obraża dziennikarzy, bo trafiła na "Pudelka" w związku ze sprawą Stanisława Pięty

Paweł Kalisz
Izabela Pek bez wątpienia ma w tej chwili swoje pięć minut sławy. Rzekomy romans kobiety określającej siebie jako modelka i sympatyczka prawicy z posłem Stanisławem Piętą od tygodnia nie schodzi z ust komentatorów polskiej sceny politycznej. I choć Pek wiele zrobiła, żeby zostać sławną, to teraz w niewybrednych słowach obraża dziennikarzy serwisu Pudelek, którzy publicznie podają imię i nazwisko domniemanej kochanki posła PIS.
Izabela Pek oburza się, że Pudelek podał publicznie jej imię i nazwisko. Jakby zapomniała, że personalia kochanki Stanisława PIęty znane są od tygodnia. Fot. Facebook.com / Izabela Pek
O tym prawdopodobnym romansie zrobiło się głośno i stanowi on nie lada problem nie tylko dla Stanisława Pięty. Poseł PiS stracił już stanowisko w komisji badającej aferę Amber Gold i został zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. Notowania PIS spadają w kolejnych sondażach. Natomiast o Izabeli Pek – kobiecie, która niemal codziennie ujawnia kolejne szczegóły jej pożycia z parlamentarzystą – jest coraz głośniej. Trafiła nawet na Pudelka.

Ale Izabeli Pek najwyraźniej nie spodobało się to, co o niej tam mówiono. I właściwie nic dziwnego. Diennikarze stwierdzili, że Izabela Pek najbardziej w całej tej aferze zależy na sławie i pieniądzach. Na odpowiedź "Marylin Monroe polskiej prawicy" nie trzeba było długo czekać.


"Posłuchaj su.., znajdź sobie inne ujście swoich kompleksów niż leczenie ich moim kosztem. A pajacowi który ci towarzyszy na ekranie, przekaż ode mnie, że laskę ma w spodniach i niech się zajmie swoją, a nie mną. I jakim prawem wymieniasz moje imię i nazwisko na łamach telewizji?" – napisała Izabela Pek na Facebooku. Gwiazda serwisów plotkarskich najwyraźniej zapomniała, że jej imię i nazwisko są znane opinii publicznej przynajmniej od tygodnia.

źródło: Pudelek