Wicepremier Gliński wydaje miliony na prawników. Zlecenia płyną do prywatnych kancelarii prawnych
Każde ministerstwo ma swoich prawników, ale minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński jakby tego nie wiedział. Szef resortu wydaje miliony złotych na obsługę prawną zlecaną kancelariom prywatnym, teoretycznie nie mających żadnego związku z ministerstwem.
Portal Wirtualna Polska dotarł do wykazu zewnętrznych podmiotów świadczących usługi prawne dla resortu kultury w okresie 2017 - 2018. Z zestawienia wynika, że w zeszłym roku minister Gliński podpisał rachunki dla zewnętrznych kancelarii prawnych na ponad dwa miliony złotych. W tym roku 15 różnych kancelarii zarobiło już prawie 372 tysiące złotych.
Jeszcze ciekawiej robi się, gdy sprawdzi się listę nazwisk prawników otrzymujących zlecenia z MKiDN. W zeszłym roku Agnieszka Olech Śliż zarobiła 82,5 tysiąca złotych. Nie wiadomo za co, w dokumentach do których dotarła Wirtualna Polska nie ma tak szczegółowych informacji. Wiadomo za to, że osoba o takim samym imieniu i nazwisku w marcu tego roku przeszła przez cały proces rekrutacji i została zatrudniona w ministerstwie na stanowisku starszego specjalisty w Departamencie Ochrony Zabytków.
Z kolei rachunek, jaki wystawiła ministerstwu kancelaria prawna Cottyn Barbasiewicz Łyś-Gorzkowska opiewał na łączną sumę 278 tysięcy złotych. Jednym z partnerów jest Izabela Łyś-Gorzkowska, która w tym samym czasie doradzała ministrowi Piotrowi Glińskiemu i zasiadała w radzie nadzorczej spółki Polskie LNG, powołanej do budowy terminala skroplonego gazu ziemnego LNG w Świnoujściu, do której to rady mecenas trafiła z rekomendacji PiS.
źródło: wp.pl