"Kolorowe papiery" w Sejmie. Posłowie na serio pytają o stan psychiczny marszałka

redakcja naTemat
"On już chyba całkiem zwariował!" – tak dziennikowi "Fakt" o marszałku Marku Kuchcińskim mówi jeden z posłów PiS, proszący o anonimowość. Inny dodaje opinię o żółtych papierach. Parlamentarzyści opozycji obaw nie mają i pod nazwiskiem zupełnie na poważnie zgłaszają wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego marszałka Sejmu. A chodzi o jego najnowsze zarządzenie dotyczące... koloru sejmowych dokumentów.
Nowe polecenie marszałka Marka Kuchcińskiego (na zdjęciu z marszałkiem Stanisławem Karczewskim) sprawiło, że posłowie na serio pytają o jego zdrowie psychiczne. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Po cichu, tylnymi drzwiami, marszałek Sejmu Marek Kuchciński wprowadził nowe zarządzenie. Jak opisuje "Fakt", teraz zwołanie każdej komisji sejmowej może dokonać się jedynie za zgodą najważniejszej osoby w izbie niższej parlamentu. Zgoda wicemarszałka nie wystarczy. Ale to wciąż mało – pisma składane w tym temacie mogą być... tylko na zielonym papierze!




– To jest kolejny dowód na to, że wygasa parlamentaryzm w Polsce. Bo, aby w ogóle zwołać komisję, trzeba zgody marszałka. A co z komisjami zwoływanymi specjalnie w trybie art.152, gdy można było wezwać rząd do tłumaczeń? – pyta retorycznie Piotr Zgorzelski z PSL, zwracając uwagę, że to było jedno z ostatnich narzędzi, jakie w rękach miała opozycja. Teraz jest ona coraz mocniej kneblowana, m.in. poprzez nakładanie licznych kar finansowych przez marszałka.

źródło: fakt.pl