Zawieszony poseł PiS pojawił się w Sejmie z opuchniętym okiem. Zbonikowski twierdzi, że padł ofiarą... pszczoły

Kamil Rakosza
W piątek Zbonikowski pojawił się w Sejmie z opuchniętym okiem. W kuluarach zawrzało, a niektórzy zaczęli spekulować, że ktoś uderzył go w twarz. Polityk PiS, który został zawieszony przez zdradzanie żony, odcina się jednak od pogłosek o udziale osób trzecich.
Poseł Łukasz Zbonikowski pojawił się w Sejmie ze spuchniętą powieką. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jak pamiętamy z lekcji biologii, organizm pszczoły jest tak skonstruowany, że po ukąszeniu żyjątko umiera. I w przypadku Łukasza Zbonikowskiego to właśnie martwy owad, a nie seksistowski polityk jest prawdziwą ofiarą.

– Przedwczoraj wieczorem użądliła mnie w skroń – mówił polityk dziennikarzom "Faktu". – W niekorzystne miejsce mnie użądliła, bo za blisko tych powiek, które bardzo szybko napełniają się płynami i dlatego opuchlizna jest taka większa – dodał.

W przeszłości poseł Zbonikowski zdradzał swoją żonę, przez co został zawieszony w partii. Słynne są również jego seksistowskie wypowiedzi o tym, że żona ma mieć płaską głowę, żeby można było na niej postawić kufel piwa. Do tego powinna być na tyle naiwna, żeby uwierzyła we wszystko co jej małżonek opowie i na tyle ładna, żeby seks był przyjemnością, a nie obowiązkiem.


źródło: "Fakt"