Chłopczyk pomylił się, wręczając księdzu dary. Nagranie z reakcją duchownego to smutny hit internetu

redakcja naTemat
Pierwsza Komunia Święta dla dziecka powinna być zapamiętana nie ze względu na drogie prezenty, jakie otrzymuje z tej okazji, lecz ze względu na przeżycia duchowe związane z tym religijnym wydarzeniem. W parafii w Ząbrowie koło Iławy tę uroczystość zapamiętają zapewne wszyscy. I owszem - to też jest swego rodzaju przeżycie usłyszeć, jak ksiądz reaguje na pomyłkę zdenerwowanego dziecka.
Komunia w Ząbrowie koło Iławy - fatalna reakcja księdza na pomyłkę dziecka. Fot. screen ze strony YouTube.com / off cuts
Jedno nagranie z tego wydarzenia na YouTube już zostało skasowane, ale są kopie i film nadal krąży w sieci. Widać na nim zdenerwowanego chłopca w komunijnym stroju. Dziecko stoi przed księdzem z darami i duka formułkę, której miało się nauczyć. A że sytuacja jest stresująca - w głowie pojawia się pustka i chłopiec bezradnie odwraca wzrok w kierunku mężczyzny trzymającego mikrofon.

Co na to ksiądz? Ze strony duchownego nie pada ani jedno słowo pocieszenia i otuchy skierowane do dziecka, które całe jest kłębkiem nerwów. Zniecierpliwiony ksiądz oschle tylko rzuca: "Daj to chłopie. Dobra, następny. Porażka jakaś".
– Daj to chłopie. Dobra, następny. Porażka jakaś – tak mówi ksiądz podczas uroczystości Pierwszej Komunii Świętej w parafii w Ząbrowie koło Iławy. YouTube.com / off cuts
Portal o2.pl ustalił, że nagranie pochodzi z parafii pod wezwaniem Zesłania Ducha Świętego w Ząbrowie koło Iławy.


O bulwersującej postawie księży podczas Pierwszej Komunii Świętej nieraz pisał portal MamaDu.pl. Kontrowersje zazwyczaj dotyczyły pieniędzy, jakich żądali duchowni. "Dzieci przynoszą koperty misyjne z dowolną ofiarą z tego, co otrzymały z okazji I Komunii Świętej" – takie zalecenie znalazło się w niektórych zeszytach do religii.

Redakcji MamaDu.pl udało się też skontaktować z bohaterem nagrania, proboszczem parafii w Ząbrowie ks. Mirosławem Masztalerkiem. Duchowny przyznał, że "nie zamierza pochylać się nad sprawą", a obszerny komentarz i wyjaśnienie incydentu z uroczystości wydają się zbędne.

– Rzadko korzystam z internetu, przed snem wolę poczytać książkę. Myślę, że nie ma czego komentować. Na tym filmie nie ma niczego, czego bym się wstydził, pod czym nie mógłbym się podpisać – przyznał ks. Masztalerek w rozmowie z Mama:Du.pl. – Nagranie mówi samo za siebie – dodał.