"Łachudra dziennikarska i hiena roku". Glaca zmieszał z błotem Korwin-Piotrowską i wystosował apel
Karolina Korwin-Piotrowska wytoczyła prywatną wojnę muzykowi Glacy. Opierając się na słowach byłej żony artysty, zarzuciła mu uchylanie się od płacenia alimentów. Dziennikarka sprawę opisała na Facebooku – i tak informacja ta lotem błyskawicy obiegła sieć i wzburzyła opinię publiczną. Teraz Glaca nazywa Korwin-Piotrowską hieną roku i nawołuje do jej zwolnienia z pracy.
Glaca zarzuca Korwin-Piotrowskiej, że swoim wpisem złamała zasady etyki dziennikarskiej. – Chyba są lepsze osoby niż grzebiące w takich właśnie – wskazuje palcem – zdechłych gołębiach, grzebiące w gó***ch babsztyle. Nie ma lepszych dziennikarzy, Anty Radio? A poza tym ten wasz dziennikarz złamał wszelkie obowiązki dziennikarskie. Naraził na szwank wizerunek osoby, którą jeszcze do niedawna wspieraliście. Więc może czas pomyśleć o zwolnieniu pani hieny roku – stwierdza Glaca.
Argumenty Glacy
Przypomnijmy, że Glaca najpierw zadeklarował, że czeka na publiczne przeprosiny od dziennikarki. Stwierdził bowiem, że Korwin-Piotrowska szkalowała go, opierając się na fałszywych danych. Raper tłumaczył, że od trzech lat wszystkie jego dochody lądują w rękach byłej żony Sylwii L. Jak twierdzi Glaca, chodzi o kilkanaście tysięcy złotych rocznie. "Rozumiem, że nie spełnia to oczekiwań Sylwii i sumy wynikającej z wyroku, ale jest to wszystko na co mnie w tej chwili stać" – napisał Glaca.
Piotrowska odpowiedziała: "Panie Glaca, zamiast mi grozić, wypisywać, jaka to jestem beznadziejna dziennikarka i nasyłać z podobnymi wiadomościami swoich fanów, teraz lepiej wziąć się za płacenie na dziecko. Tylko tyle i aż tyle. Zanim cokolwiek opublikowałam, zweryfikowałam dokładnie i widziałam dokumenty. Pozdrawiam. Peace".