Jeszcze jedne wybory parlamentarne i polityczna emerytura? W PiS plotkuje się o tym, jakie plany ma Jarosław Kaczyński

Paweł Kalisz
Jarosław Kaczyński już wiele lat temu mówił, że jego marzeniem jest zostać emerytowanym zbawcą narodu. Czy historia oceni go jako zbawcę to się dopiero okaże, tymczasem jednak z PiS coraz częściej dochodzą plotki na temat emerytury. Mówi się o tym, ze niezależnie od wyniku wyborów parlamentarnych w przyszłym roku Jarosław Kaczyński ma przekazać władzę Joachimowi Brudzińskiemu i zakończyć karierę polityczną – podaje "Fakt". Ale niekoniecznie koniec kariery oznacza koniec z polityką.
W PiS huczy od plotek na temat przyszłości Jarosława Kaczyńskiego. Prezes ma odejść na emeryturę po najbliższych wyborach parlamentarnych. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Informacja poszła i to z siłą wodospadu – przyznaje jeden ze współpracowników Jarosława Kaczyńskiego w rozmowie z tabloidem "Fakt". Plotka, która krąży po Nowogrodzkiej, dotyczy przyszłości politycznej prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Wynika z niej, że Jarosław Kaczyński po najbliższych wyborach parlamentarnych zamierza udać się na emeryturę polityczną. I to niezależnie od wyniku wyborów. Władzę ma przejąć podobno Joachim Brudziński.

Współpracownicy Kaczyńskiego podkreślają, że prezes wspominał o tym juz jakiś czas temu. Nie można wykluczyć, że decyzja ma jakiś związek ze stanem zdrowia Kaczyńskiego, który niedawno wyszedł ze szpitala, gdzie został przyjęty – jak stwierdził minister zdrowia – w stanie zagrażającym jego życiu. Co ciekawe, wcześniej politycy PIS, jak na przykład Beata Mazurek wielokrotnie powtarzali, że prezes trafił tam na zwykły zabieg mający usprawnić jego bolące kolano.


Dodajmy, że nawet jeśli Kaczyński odda partię, to tak naprawdę jej nie zostawi. – Ma przekazać partię i zostać honorowym prezesem. Oczywiście i tak będzie rządził, ale ze swojego "Sulejówka" – słychać na Nowogrodzkiej.

Inna rzecz, że plotka może nie znaleźć potwierdzenia, a Jarosław Kaczyński specjalnie rozpuszcza takie wiadomości na temat swojego odejścia, żeby poznać nastroje w partii i zorientować się, kto jest chętny przejąć władzę w Prawie i Sprawiedliwości. – Nie wiem, czy wypuścił to dlatego, że chce – jak to on – "wybadać" reakcję w PiS, czy rzeczywiście taką podjął decyzję – wyznał dziennikarzom "Faktu" jeden z polityków PiS.

źródło: "Fakt"