Łepkowska ostro o Kuszewskim. Krytykuje go za słowa na temat "M jak miłość", a aktor się tłumaczy
Ilonie Łepkowskiej nie spodobały się słowa Kacpra Kuszewskiego. Aktor wypowiedział się o - jak twierdził - pozostawiających wiele do życzenia praktykach na planie "M jak miłość". Wszystko po tym, jak sam rzucił pracę nad popularnym serialem TVP. Scenarzystka stwierdziła, że zachowanie Kuszewskiego jest nie tylko nieeleganckie, ale i nie w porządku wobec tych, z którymi przez 18 lat tworzył serial.
Wygląda na to, że Kacper Kuszewski przeczytał słowa scenarzystki "M jak miłość", bo opublikował na Facebooku specjalne oświadczenie. Stwierdził w nim m.in., że krytykując warunki pracy na planie, nie narzekał na własny los. Chodziło mu wyłącznie o to, jak pracują makijażystki czy operatorzy. "Mówiąc o ekipie filmowej, absolutnie nie miałem na myśli aktorów, którzy pracują na zupełnie innych zasadach, za dużo wyższe stawki i przede wszystkim nie codziennie, a tylko kilka dni w miesiącu" – tłumaczy się Kuszewski.
"Ja miałem na myśli ekipę, czyli operatorów kamer, dźwiękowców, oświetlaczy, garderobiane, charakteryzatorki, rekwizytorów, obsługę planu, kierowców i jeszcze wielu innych ludzi, którzy pracują na planie codziennie, 5-6 dni w tygodniu, po 12 godzin i więcej, na mrozie, w deszczu i w upale, często wstają o 4:30 rano i wracają do domu o 21:00. Pracują na ogół na umowę o dzieło, nie dostają więc pieniędzy, gdy chorują lub gdy ogłaszany jest urlop, ZUS muszą płacić sami, a zwolnić ich można bez żadnej odprawy z dnia na dzień. Zabrałem głos w ich sprawie, a nie w swojej" – dodaje artysta.
Przypomnijmy, że Kacper Kuszewski zdradził, ile godzin trwa praca przy tworzeniu "M jak miłość". Opowiedział także o niestandardowej formie zatrudnienia. – Ludzie w ekipie filmowej są albo zatrudnieni na umowy o dzieło, albo mają własną działalność gospodarczą, co powoduje, że prawo pracy ich nie obejmuje. Dzień pracy ekipy trwa 12 godzin. Często zdjęcia są w sobotę, a nawet zdarza się, że w niedzielę, więc to sześć dni po 12 godzin – powiedział w rozmowie z Plejada.pl Kuszewski.Kuszewski krytykuje warunki pracy przy "M jak miłość"
– Z czego dzień zdjęciowy liczy się od rozpoczęcia zdjęć do momentu zakończenia. Zdjęcia mamy często poza Warszawą, trzeba liczyć jeszcze spakowanie się czy charakteryzację, ale też na dojazd na plan, skąd niektórzy muszą jeszcze wrócić do domu... (...) Wielu członków ekipy jest wynagradzanych za dzień pracy, czyli jeśli nie przyjdą do pracy, bo np. zachorują, to nie dostaną pieniędzy – zaznaczał.