Kompromitacja to jedno. Ale Polacy w meczu z Kolumbią ciągle robili niewytłumaczalną rzecz
Rafał Badowski
Polska pożegnała się z mundialem meczem z Kolumbią. Miała być walka do upadłego, a wyszła kompromitacja. Graliśmy dobrze przez pierwsze pięć minut. Potem, z każdą minutą, inicjatywę przejmowali Kolumbijczycy. Zakończyło się bardzo źle.
Nasi nie tylko ustępowali umiejętnościami piłkarskimi Kolumbijczykom, ale zwyczajnie dali się zepchnąć do obrony. Gracze z Ameryki Południowej kreowali grę w środku pola, rozgrywali piłkę na dużym luzie. Z każdą minutą meczu się rozkręcali. Nasi za to, odwrotnie proporcjonalnie, z każdą minutą wydawali się coraz bardziej spięci i przestraszeni. W pewnym momencie dało się zauważyć coś, co irytowało zapewne miliony Polaków przed telewizorami.