Kim jest Rafał Kurzawa? To jego Nawałka wystawił na ostatni mecz Polaków w mundialu
Rafał Kurzawa pojawił się w wyjściowej jedenastce polskiej reprezentacji na ostatnim meczu Polski w MŚ 2018. Zawodnik Górnika Zabrze znany jest z precyzyjnych podań – to najlepszy asystent w Ekstraklasie ubiegłego sezonu. To po jego podaniu z rzutu wolnego padła bramka dla Polaków w spotkaniu z Japonią.
Piłka od małego
Kurzawa pochodzi z małej wsi Świba, znajdującej się kilka kilometrów od Kępna, gdzieś w połowie drogi między Łodzią i Wrocławiem. Już od małego liczyła się dla niego tylko piłka. – Dziadek to się na niego czasem trochę denerwował. Ciągle kopał piłkę, więc czasem szyby leciały i trzeba było wstawiać nowe. W końcu się przeniósł na boisko, niedaleko od domu. Tam spędzał większość czasu, przynajmniej było wiadomo, gdzie go znaleźć – mówił jego ojciec.
Gdy trafił do szkolnego klubu Marcinki Kępno, szybko zaczęto o nim mówić, że przypomina Kazimierza Deynę. Z kolei koledzy z Kępna mówili na niego Owen, bowiem fizycznie jako nastolatek przypominał angielskiego napastnika Michaela Owena. Jako 17-latek trafił do Górnika Zabrze. Został wybrany z kilkuset osób przez… Adama Nawałkę. Później była przygoda z Rybnikiem, ale ponownie trafił do Górnika.
W Ekstraklasie zadebiutował 16 lutego 2014 w przegranym 0:3 meczu z Zagłębiem Lubin. Jednak pełnię swoich możliwości zaprezentował w sezonie 2017/18, gdy został najlepszym asystentem ligi z 18 asystami. Mimo to nie przedłużył wygasającego w czerwcu 2018 kontraktu.
Małomówny
Kurzawa to jeden z tych piłkarzy, którzy nieszczególnie udzielają się w mediach. Co więcej, nie należy do osób, które chwalą się swoimi sukcesami. Przykład? Jego ojciec Aleksander o powołaniu syna na MŚ w Rosji dowiedział się dopiero z telewizji. Z radości się popłakał, a zachowanie syna przyjęto jako nic nowego.
Jednak nawet tak małomówny piłkarz w końcu przełamał swoje milczenie, gdy przyszedł czas podsumowania swojej kariery w Górniku. – Osiem lat w Zabrzu to był dla mnie szczególny czas, bo byłem częścią wielkiego i utytułowanego klubu. To był zaszczyt – powiedział. – Chcę spróbować swoich sił w innej lidze – dodał. Wiadomo, że zainteresowane są nim kluby niemieckie, m.in. Freiburg i Koeln.