Peszko jednak wszedł na boisko! Adam Nawałka dał mu 10 minut z Japonią

Piotr Burakowski
I wreszcie jest! Adam Nawałka dał Sławomirowi Peszko dziesięć ostatnich minut w Japonią. Tym samym ostatni zawodnik poza trzecim bramkarzem Bartoszem Białkowskim zameldował się na boisku. A przecież długo się wydawało, że Peszko nie wejdzie nawet na sekundę.
Adam Nawałka wpuścił Sławomira Peszkę na ostatnie 10 minut meczu z Japonią. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Peszko od dłuższego czasu był przedmiotem kpin. Pytanie, czemu Nawałka zabrał go do Rosji, skoro dostał tylko dziesięć minut, a długo wydawało się, że w ogóle nie zagra? Przecież Nawałka wybrał go, odsyłając kilku zawodników, którzy wystąpili w tegorocznych meczach towarzyskich reprezentacji Polski. Wiele mówi się o tym, że Peszko poleciał na mundial tylko po to, żeby robić "dobrą atmosferę".

Przypomnijmy, że Polska w złym stylu przegrała dwa pierwsze mecze na mundialu. Najpierw reprezentacja przegrała z Senegalem 1:2, później zaś nasi piłkarze przelali czarę goryczy w meczu z Kolumbią i przegrali 0:3. Pozostał jeszcze tylko "mecz o honor" z Japonią, z którego relację na żywo znajdziecie w naTemat.


Nawałka idzie na emeryturę
Dodajmy, że Adam Nawałka przepracował blisko pięć lat w polskiej reprezentacji, a mecz z Japonią może być jego ostatnim z kadrą. Na razie brak oficjalnych informacji, ale wiele wskazuje na to, że polską drużynę na inaugurację Ligi Narodów poprowadzi innych selekcjoner. Nawałka właściwie zapowiadał już w lutym, że po mistrzostwach świata kończy pracę z kadrą narodową. Jego kontrakt kończy się już po mundialu.