To najboleśniejsza porażka tego mundialu! Wygrywali wysoką przewagą, bramkę na 3:2 stracili w ostatnich sekundach
To mogła być największa sensacja mundialu w Rosji. Wszyscy, którzy czekali na "niski pressing" i nowy rekord podań, mogli czuć się zawiedzeni, bo Japonia i Belgia urządziły bitwę na boisku, która trwała do samego końca. Silniejsza okazała się jednak Belgia, która pokonała reprezentację Japonii 3:2. Belgowie zagrają w ćwierćfinale z Brazylijczykami, chociaż było o krok od sensacji. To, co spotkało Japończyków jest najboleśniejszą porażką na tych mistrzostwach.
W 48. minucie Genki Haraguchi dostał podanie z głębi pola i pomimo obecności przeciwnika ułożył sobie swobodnie piłkę na stopie i strzelił w wewnętrzną część bocznej siatki. Było 1:0. Ale to nie wystarczyło Japończykom.
Cztery minuty później po podaniu Kagawy, Takashi Inui ułożył sobie piłkę na prawej stopie przed polem karnym i pokonał Thibaulta Courtoisa świetnym uderzeniem prosto do siatki. Wtedy przyszła odpowiedź Belgów. W 74. minucie gola kontaktowego zdobył Jan Vertonghen. Trzeba przyznać, że przy tej bramce beznadziejnie zagrała obrona i bramkarz Japonii.
Pięć minut później był już remis. Gola wyrównującego dla Belgów zdobył Marouane Fellaini. I to do Belgii należało ostatnie słowo. Już w doliczonym czasie zdobyła zwycięskiego gola. A zrobił to Nacer Chadli po pięknej akcji w ostatniej minucie meczu.
Japonia była o krok od sprawienia sensacji. Najpierw zdobyła dwie bramki. Potem walecznie stawiała czoła Belgom i utrzymywała remis. Niestety nie udało się i z Brazylią w ćwierćfinale zagrają Belgowie. Ta porażka na pewno boli.