Wystarczyła butelka. Tak trener angielskich bramkarzy pomógł wygrać rzuty karne

Mateusz Marchwicki
Wtorkowy mecz reprezentacji Anglii i Kolumbii był prawdziwą piłkarską ucztą. Jeżeli komuś nie podobało się 90 minut spotkania, miał szansę czekać na emocje w dogrywce. Jeśli komuś było mało, ten także miał okazję się emocjonować rzutami karnymi. Ostatecznie wygrała Anglia, jednak dopiero teraz wychodzi na jaw, jak do tego doszło.
Tak się podpowiada swoim piłkarzom. Fot. screen z twitter.com/ynfafootball
Walka reprezentacji Anglii i Kolumbii o przejście do 1/4 finału Mundialu rozstrzygnęła się dopiero w rzutach karnych. I wydawałoby się, że ta część spotkania to czysta loteria i łut szczęścia. Jednak kto poznał piłkę nożną nie tylko z kanapy czy stadionowych trybun, ale też z perspektywy murawy ten wie, że tak do końca nie jest.

W tym elemencie gry bardzo ważny jest trening bramkarzy. I w przypadku Anglików jak najbardziej się to sprawdziło. Co prawda, angielscy strzelcy także okazali się skuteczni (wykorzystali 4 z 5 strzałów), ale to popis bramkarza dał zwycięstwo Wyspiarzom. A ten był wspierany z trenerskiej ławki za pomocą... butelki z wodą.
Właśnie dzięki tak niepozornemu przedmiotowi, trener angielskich bramkarzy Martyn Margetson przekazał wskazówki swojemu podopiecznemu Jordanowi Pickfordowi, który musiał dzielnie walczyć o awans swojej drużyny do ćwierćfinału Mundialu. A zrobił to... naklejając kartkę na wspomnianą butelkę. Co prawda, bramkarz próbował ukryć ten fortel pod ręcznikiem, ale obiektywy kamer i aparatów uchwyciły tę sztuczkę.


W ćwierćfinale Mundailu, Anglicy zmierzą się ze Szwedami. Ten mecz będzie można oglądać w sobotę o 16:00.

źródło: ladbible.com