Nie jesteś fanem wyjazdów pod namiot? Gdy poznasz "glamping" zmienisz zdanie
Wyobraź sobie połączenie luksusowego hotelu z klimatem luźnego wypadu pod namiot, który pamiętasz z dzieciństwa albo wczesnej młodości. Teraz ten miks jest wykonalny dzięki "glampingowi", czyli tzw. luksusowemu kempingowi. Brzmi obiecująco. Na czym to polega?
Tajemnicze słowo "glamping" powstało z połączenia dwóch innych - "glamorous" i "kemping", zatem możemy je przetłumaczyć jako luksusowy kemping. Chociaż one również mają swój specyficzny klimacik, czas pożegnać przygody z wielogodzinnym rozbijaniem namiotu, w którym słońce pali, a deszcz kapie nam na twarz.
Możemy zapomnieć też o kempingowych domkach, które od progu witały charakterystycznym zapachem będącym mieszanką wilgoci i stołówkowych aromatów. Na glampingu wnętrza domków to nowoczesny, minimalistyczny design, który pozwala na przyjemne spędzenie urlopu. Świetnie nadaje się również na wakacje z dziećmi.
– W naszym gospodarstwie dostępne dla gości namioty są bardzo duże, to dawne namioty wojskowe. Każdy ma drewnianą podłogę i taras, na którym można się zrelaksować – mówi Jarosław Pieniążek, współgospodarz Glendorii. – Każdy namiot wyposażony jest w prywatną łazienkę, a te większe mają również dodatkowy pokoik, np. dla dzieci – dodaje.
"Glamping" jest dobry dla wszystkich. W okresie wakacyjnym przyjeżdżają przede wszystkim rodziny z dziećmi. Poza sezonem - pary i przyjaciele•Fot. Glendoria
Jak podkreśla współgospodarz pierwszego polskiego glampingu, ośrodek przygotowany jest na każdą pogodę. Nad namiotem rozłożony jest drugi, dzięki czemu pokój zawsze jest w cieniu, a upał nie przeszkadza gościom. "Domki" są trwałe i nawet trąba powietrzna pozostawiła je nietknięte. Sam deszcz natomiast jest często dla gości atrakcją.
– Materiał, z którego wykonany jest namiot, jest nieprzemakalny, dlatego nie trzeba obawiać się opadów. Goście chwalą sobie deszczowe noce, ponieważ woda nie dostaje się do środka, a sam dźwięk kropli uderzających o materiał jest dla wielu z nich relaksujący. Gdy namiot jest wolny, sam chętnie tam śpię w czasie deszczu – zdradza Pieniążek.
Wnętrza niektórych namiotów wyglądają niczym z Baśni 1000 i jednej nocy•Fot. Glendoria
Glamping to również rodzaj wyjazdów wpisujący się w życie w duchu slow, na które ostatnio decyduje się coraz więcej osób. Zero waste, zakupy u lokalnych producentów, rezygnowanie z plastiku, życie w zgodzie z ekologią i urlopy na łonie natury - to wszystko w pewien sposób się łączy.
Alicja Jurkowska, autorka bloga kulinarno-podróżniczego Warszawski Smak, tłumaczy, że fenomen tego typu miejsc zależeć może m.in. od tego, że na przestrzeni ostatnich 3 lat rynek agroturystyki w Polsce bardzo się rozwinął i powstało wiele miejsc na bardzo wysokim poziomie. Co więcej, każde z nich wyróżnia coś szczególnego.
Glamping w Mielnie proponuje zarówno wielkie namioty, jak i przytulne, proste domki•Fot. Instagram/ herbals_spa
Dodatkowo od kliku lat ludzie w Polsce coraz więcej wyjeżdżają i coraz chętniej odwiedzają wyjątkowe lokalizacje, a co za tym idzie szukają coraz to nowszych, ciekawszych i oryginalniejszych opcji na wyjazd w granicach naszego kraju. Nagle okazało się, że żeby być w naprawdę fajnym miejscu nie trzeba jechać daleko.
– Kiedy już wiele razy spaliśmy w zwyczajnym hotelu coś innego, jak domek na drzewie, na wodzie czy właśnie glamping, wydaje się świetnym pomysłem. W dzisiejszych czasach, szczególnie w mieście, ciągle za czymś gonimy z głową w smartfonie. Również przez to opcja bycia tak blisko natury, nawet tylko w weekend jest fantastyczna – tłumaczy blogerka.