To dowód, że kara wobec Pięty była tylko fikcją. Poseł zachował ważne funkcje
Wrócił – jak gdyby nigdy nic. I choć Stanisław Pięta został zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości, to nadal zasiada w poselskich ławach całkiem blisko prezesa, w czwartym rzędzie. To jednak większego znaczenia nie ma. Istotniejsze jest to, że ponad miesiąc od wybuchu sejmowego seks-skandalu, poseł Pięta wciąż zachowuje ważne funkcje w dwóch komisjach.
Prezentacja profilu Izabeli Pek na stronie internetowej agencji modelek.•Fot. screen ze strony maxmodels.pl
Prawie wszystko po staremu
Tyle że to kara co najmniej połowiczna. "Fakt" przypomina, że Pięta wciąż jest wiceprzewodniczącym dwóch istotnych sejmowych komisji: odpowiedzialności konstytucyjnej oraz ustawodawczej. Na pierwszy rzut oka nie widać też, by spotkał go partyjny ostracyzm za zdradę żony – wciąż zasiada w czwartym rzędzie na sali obrad.
Rzecznik dyscyplinarny PiS Karol Karski w rozmowie z tabloidem przyznał, że on na co dzień jest w Strasburgu i jego rola przy tym, co dzieje się przy Wiejskiej, jest ograniczona. Odesłał dziennikarzy do wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, a ten na pytania nie odpowiedział.
Gdy wybuchł seks-skandal z udziałem posła Pięty, prawicowe media sugerowały, że parlamentarzysta może być ofiarą operacji zagranicznych służb specjalnych. Para poznała się podczas obchodów rocznicy smoleńskiej. Jak ujawniła później Izabela Pek, bogobojny poseł od początku znajomości "naciskał na seks".
źródło: fakt.pl