Gawłowski w areszcie napisał książkę. Jej roboczy tytuł to "Poradnik dla Jarosława K."
– Stoję przed państwem jako dumny poseł RP. Niczego nie wstydzę. Zniosłem te trzy miesiące z dumą – powiedział w czwartek po wyjściu z więzienia Stanisław Gawłowski. Poinformował też, że w tym czasie napisał książkę pod roboczym tytułem "Poradnik dla Jarosława K.".
Poseł PO przyznał, że na kaucję zrzuciła się "zamożna rodzina". Na schodach aresztu przy ulicy Kaszubskiej oprócz rodziny czekali na niego działacze jego partii i przedstawiciele mediów.
Poseł PO uważa, że jest ofiarą politycznej akcji PiS. – Ale nie wystraszą mnie – zapewniał Gawłowski i powtarzał, że domaga się, by prokuratura odtajniła akta w jego sprawie.
– W tych dokumentach nic nie ma. Oczekuję, żądam wręcz od prokuratury, że te dokumenty zostaną państwu ujawnione, że państwo sami będą mogli zweryfikować, że stałem się elementem gry politycznej, a nie zwykłego, normalnego postępowania karnego – dodał poseł PO. I wyraził nadzieję, że jego sprawa zostanie zbadana w przyszłej kadencji Sejmu przez komisję śledczą.
"Poradnik dla Jarosława K." – to roboczy tytuł książki, którą przez trzy miesiące w celi pisał Stanisław Gawłowski. Poseł dodał, że w areszcie był dobrze traktowany, choć sam pobyt nie był dla niego miłym doświadczeniem. O swoich planach politycznych nie chciał mówić.
Pięć zarzutów
Gawłowskiemu postawiono pięć zarzutów, w tym trzy korupcyjne. Miał przyjąć jako łapówkę co najmniej 175 tys. zł w gotówce i dwa zegarki o wartości prawie 25 tys. zł. Zarzuty dotyczą też podżegania do wręczenia korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 200 tys. zł, ujawnienia informacji niejawnej i plagiatu pracy doktorskiej.
źródło: tokfm.pl