Jakie języki zna Rafał Trzaskowski? Z jednym z nich związane jest głośno komentowane wspomnienie
Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy, to jeden z największych poliglotów w świecie polskiej polityki. O jego talentach Donald Tusk powiedział swego czasu, że są legendarne. Trzeba przyznać, że wykształcenie Trzaskowskiego robi wrażenie.
Urodzony 17 stycznia 1972 roku w Warszawie polityk w 2004 zdobył doktorat na Uniwersytecie Warszawskim, w Instytucie Stosunków Międzynarodowych na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych, za pracę pt.: "Dynamika reform systemu podejmowania decyzji w Unii Europejskiej".
Na tym jednak jego osiągnięcia się nie kończą, bowiem w latach 1991-1996 studiował także na Wydziale Filologii Angielskiej. Uzyskał również stypendium Instytutu Unii Europejskiej ds. Badań nad Bezpieczeństwem w Paryżu (2002) i Uniwersytetu w Oxfordzie (1996).
Lista ciągnie się jednak dalej. Trzaskowski uczył się też w Stanach Zjednoczonych (Cranbrook-Kingswood High School) oraz w Australii (Marcellin College w Sydney). Trzeba przyznać, że polityk nie próżnował w kwestii swojego wykształcenia.
Francuski u Geremka
Trzaskowski może pochwalić się jeszcze tym, że został absolwentem Kolegium Europejskiego (Collège d’Europe) w Natolinie (1997). Jednak słowo "pochwalić" nabiera w tym wypadku dość niekorzystnego znaczenia, bowiem kandydat PO na prezydenta Warszawy w swoim ostatnim wpisie na Facebooku zwyczajnie się nie popisał.
Przy okazji 10. rocznicy śmierci Bronisława Geremka Trzaskowski podzielił się wspomnieniem profesora, u którego zdawał kiedyś egzamin. Geremek uczył go cywilizacji europejskiej, zajęcia odbywały się w języku francuskim. Poseł nie władał nim wówczas najlepiej. "Ówczesny francuski nie pozwolił na oratorskie opisy" – napisał.
To zmusiło go jednak do "wypowiedzi chłodnej, precyzyjnej i oszczędnej". Choć cały wpis bardzo szybko został wyśmiany w mediach społecznościowych, to większość internautów zgodnie uznała, że najbardziej pretensjonalnie wypadło porównanie profesora do… "biblijnego patriarchy z obrazów Rembrandta".
Sondaże
Wielu uważa, że Rafał Trzaskowski robi wszystko, aby roztrwonić przewagę nad swoim rywalem Patrykiem Jakim w wyścigu o fotel prezydenta stolicy. Sondaże wciąż dają zwycięstwo posłowi PO, ale nie jest ono już tak druzgocące, jak przed kilkoma miesiącami.
Z ostatniego badania przeprowadzonego przez pracownię CBM Indicator na zlecenie sztabu Patryka Jakiego wynika, że przewaga kandydata PO i Nowoczesnej nad wiceministrem sprawiedliwości wynosi tylko 6 punktów procentowych. Trzaskowski mógłby liczyć na poparcie 34,5 proc. pytanych. Jaki – 28,4 proc.
To bardzo podobny wynik do tego z ostatniego sondażu Ibris dla "Polityki w sieci". Tam przewaga polityka Platformy nad kandydatem prawicy wyniosła 7 punktów procentowych.
Nieco inny rezultat dało badanie pracowni Kantar opublikowane w zeszłym tygodniu przez "Gazetę Wyborczą". W tym sondażu przewaga Rafała Trzaskowskiego wyniosła ponad 20 punktów.