Taco Hemingway bierze wolne i ucieka od popularności. Na "Café Belga" słychać "zmęczonego bożka"

Kamil Rakosza
Jakby dobra nie była ta płyta, pewnie i tak powiesz, że nie ma podjazdu do "Trójkąta warszawskiego". I może masz rację. Tylko kogo to obchodzi? W rozkładaniu własnej teraźniejszości na pierwiastki nie ma nikogo nad Taco Hemingwaya. Nawet jeśli teraz przesiaduje zmęczony w kawiarniach Brukseli.
Taco Hemingway wydał krążek "Café Belga". Kadr z kanału YouTube Taco Hemingway
Każdy czasem potrzebuje na chwilę zaszyć się w tytułowej "Café Belga". Zwłaszcza gość, którego życiem w tej chwili żyje nie tylko każdy nastolatek, ale i jego pracujący w korpo rówieśnicy oraz ich rodzice. Chwali się tym zresztą we "Wszystko na niby":

Ty masz profil żaden, słuchają nas w korporacjach / Oraz podstawówkach, słucha twój dziadek, kumpel, babcia, kuzyn, matka, córka.

"Wszystko na niby" to również świetny komentarz na temat kondycji współczesnej sceny rap. Milionerzy w Stanach bawią się w gangsterów / Leją wodę, to już jakaś powódź jest / A gangsterzy w teledyskach chcą udawać milionerów / Bo w tym niemożliwym świecie nikt juz nie chce być kim jest. Na tle tej sztuczności Taco Hemingway broni się przed wszystkimi, którzy wrzucają go do wora fejków. Wierzyć mu skoro i tak to "wszystko na niby"?
"Wszystko na niby" Kanał YouTube Taco Hemingway
Taco Hemingway na pewno nie ściemnia, kiedy mówi o rezygnacji z obrandowania. Robić chcą kolabo, jakieś zwrotki miałbym wysłać / Mówić: "ekhm, moja ulubiona czysta" / Zamiast brać hajs, wolę dawać przykład / Reputacji nie odkupi żadna cyfra, co doskonale koresponduje z wcześniejszym Nie biorę hajsu od EB, nie biorę hajsu od Coli z numeru "Nowy kolor" z płyty Otsochodzi.


Kawałek "Reżyseria: Kubrick" to również doskonały kolaż nawiązań do filmów genialnego reżysera. Najmłodsze pokolenie słuchaczy Filipa Szcześniaka ma dzięki temu super szansę do zapoznania się z twórczością Stanleya Kubricka.
"Reżyseria: Kubrick" Kanał YouTube Taco Hemingway
W piosence "Reżyseria: Kubrick" Taco Hemingway rzuca Mówią, że zacząłem tak jak Stanley, ale, że zakończę tak jak Patryk Vega / Wszyscy nas kochają kiedy wygrywamy, nienawidzą, gdy przytrafi się Senegal, genialnie puentując zachowanie fanów. Zwłaszcza tych zalewających Warszawę łzami tęsknoty za "Trójkątem warszawskim".

"To se ne vrati", podobnie jak spokojne spacery, w czasie których Filip mógł swobodnie kontemplować Warszawę. Dziś wszechobecność fanów nie pozwala Szcześniakowi nawet na zwykłą podróż "ZTM-em". "Café Belga" to płyta o sukcesie, byciu na afiszu. Jednak w tym słodkogorzkim wydaniu.

Kiedy trzeba odpocząć i rzucić popularność. Zwiać do Brukseli i usiąść w "Café Belga". Wolnej od próśb o wspólne zdjęcia. Cichej, bez komentarzy i pytań o płytę. Gdzie wmieszany w tłum Taco Hemingway może w końcu walnąć tequilę z Filipem. Wyznać miłość ukochanej.
"Café Belga". Kanał YouTube Taco Hemingway
Bardzo ciekawym numerem jest "2031", gdzie Szcześniak stawia sobie werbalnego tarota. W tym horoskopie rok 2020 będzie punktem przełomowym, w którym Taco Hemingway zacznie zjeżdżać z Mount Everest na kreskę. W 2024 astrologowie musieli ogłosić bardzo płodny tydzień, ponieważ populacja Szcześniaków zwiększyła się.

2025 to jednak początek końca i zwrot ku obrandowaniu i wywiadom z obligatoryjnym wjazdem na kanapę u Kuby Wojewódzkiego. W finale numeru okazuje się, że wszystko było tylko snem. W ostatniej zwrotce pada jednak kluczowy dla całego zamieszania wokół Szcześniaka tekst:

Zrobili ze mnie Boga, potem ich zmęczył bożek /Najpierw kazali pozować, potem to wstrętny pozer

Na "Café Belga nie brakuje również bystrych prztyczków w kierunku bawiącej się, młodej warszawki. Teraz to tylko techno (techno) / Nie lubić tego to wielki skandal / Sypią więc nie ma wyboru, nocą na mieście już nie ma kolorów / Szklana pogoda, żyły niebieskie od mefedronu, dodatkowo świetnie wplatając nawiązanie do hitu Lombardu.

Przy okazji, numer w którym padają te słowa nosi tytuł "Modigliani". Który dzieciak bez zaglądania w wiki potrafi powiedzieć do kogo pije Taco Hemingway?
"Modigliani" Kanał YouTube Taco Hemingway
"Café Belga" to świetna historia. Taco Hemingway w jakimkolwiek kierunku by nie poszedł, zawsze daje szczery obraz tego, co akurat dzieje się w jego życiu. Dlatego bez hejtu, a z podziwem dla monstrualnie szybkiego przyrostu liczby wyświetleń, życzę Filipowi spokoju. I nawet jeśli rok 2019 Taco Hemingway przesiedzi w jakiejś brukselskiej kawiarni... Na luzie, poczekamy.