Skandal w szczecińskiej policji. Wypłynęły dane tajnych współpracowników i informatorów
Tajne, a nawet i ściśle tajne, dane współpracowników szczecińskiej policji przestały być tajemnicą. Prokuratura bada teraz, w jaki sposób dokumenty ujrzały światło dziennie. Podejrzenia płyną w kierunku zwolnionego w grudniu pracownika cywilnego.
Te akta powinny leżeć głęboko w policyjnych sejfach. Dostęp do tajnych informacji jest ściśle kontrolowany, słusznie bowiem kiedyś uznano, że dane personalne informatorów muszą być pilnie strzeżoną tajemnicą. Na podstawie zeznań i donosów udało się w ciągu ostatnich lat zatrzymać wielu groźnych przestępców. Teraz istnieje obawa, że mogą się zacząć mścić.
Jak informuje TVN24, prokuratura bada, w jaki sposób ściśle tajne i tajne dokumenty znalazły się w jednym ze szczecińskich hoteli. Według podkomisarz Mirosławy Rudzińskiej, rzecznik szczecińskiej Komendy Wojewódzkiej, na razie głównym podejrzanym jest pracownik cywilny, który został zwolniony z pracy w grudniu zeszłego roku. Niewykluczone, że mężczyzna sprzedał te dane grupom przestępczym.
źródło: TVN24