Zwalczany przez PiS sędzia Zabłocki wydał mocne oświadczenie. "Cenię sobie prawdę historyczną"

Kamil Dachnij
Stanisław Zabłocki, sędzia Sądu Najwyższego, postanowił wydać w poniedziałek oświadczenie, w którym odniósł się do wydarzeń ostatnich dni oraz niektórych publikacji prasowych na temat swojej osoby.
Sędzia Stanisław Zabłocki jest jedną z kilku osób, które zostały negatywnie zaopiniowane przez KRS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta



"W trakcie mojej pracy w adwokaturze starałem się zachowywać tak, jak powinni zachowywać się porządni ludzie i odważni adwokaci" – podkreślił sędzia Zabłocki. Następnie wytłumaczył, że zdarzyło mu się bronić w kilku procesach politycznych.

"W każdym z nich uczyniłem - w moim przekonaniu - wszystko, co mógł uczynić adwokat dla reprezentowanej osoby. Były to obrony głównie studentów i młodych pracowników naukowych mojej macierzystej uczelni, czyli Uniwersytetu Warszawskiego, represjonowanych za działalność opozycyjną" – wyjaśnia.

W oświadczeniu przyznał również, że nie zasłużył na tak "zaszczytne oceny" swojej pracy w adwokaturze, jakie napotkał w prasie ostatnich dni oraz na określenia w rodzaju "legenda opozycji". Wspomniał także o sprawie swojego życia, czyli reprezentowania w procesie rehabilitacyjnym rotmistrza Witolda Pileckiego.

"Jak już pisałem w innym miejscu, nie wiem, czym zasłużyłem sobie na zaszczyt, że córka i syn pana rotmistrza zdecydowali się właśnie mnie udzielić pełnomocnictwa i to jako pierwszemu z ustanowionych obrońców" – czytamy.

Na końcu sędzia Stanisław Zabłocki dodał, że "oświadczenie to składam, gdyż cenię sobie prawdę historyczną. W każdym czasie i w odniesieniu do każdej osoby".

Reforma o SN
Przypomnijmy, że sędzia Zabłocki może być jedną z osób, która na mocy nowej ustawy o Sądzie Najwyższym przestanie wykonywać swoją pracę. Sędziowie, którzy ukończyli 65 lat zgodnie z nową ustawą o SN powinni przejść w stan spoczynku. Ostateczna decyzja w sprawie dalszej pracy zależy od prezydenta.