Karty do głosowania do Sejmu i Senatu w szopie pod Warszawą. Wywieziono już dwa busy z papierami

Adam Nowiński
W szopie we wsi Gołaszew znaleziono tysiące nadpalonych dokumentów. Jak podaje Polsat News, wśród nich były akta sądowe oraz karty do głosowania w wyborach parlamentarnych.
Pod Warszawą w szopie znaleziono nadpalone karty do głosowania w wyborach parlamentarnych... Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Według nieoficjalnych ustaleń PAP, z Gołaszewa wywieziono już dwa busy dokumentów. Ale to nie wszystkie znalezione tam papiery.

– W poniedziałek około godz. 13.30 pracownik urzędu miasta w Ożarowie Mazowieckim zgłosił policji, że w opuszczonym gospodarstwie rolnym we wsi Gołaszew mogą się znajdować ważne dokumenty – powiedział Polsat News kom. Sylwester Marczak z Komendy Stołecznej Policji.

– Zabezpieczyliśmy duże ilości dokumentów, akt sądowych oraz kart do głosowania do Sejmu i Senatu. Część z nich była spalona. Będą one poddane oględzinom. Ustalamy także, jak te dokumenty znalazły się w pustostanie – dodał Marczak.


Przypomnijmy, że według art. 276 Kodeksu karnego każdy "kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Z kartami do głosowania zawsze były problemy. Ale do tej pory chodziło o ich błędną konstrukcję, niejasne instrukcje czy też kłopoty z wielokrotnym zakreślaniem na nich głosów. Tym razem sprawa jest poważniejsza i na pewno nie skończy się tylko szumem medialnym.

Źródło: "Polsat News"