"Jedyny sprawiedliwy" w składzie Trybunału. W ważnym dla PiS orzeczeniu był jeden głos odrębny
Trybunał Konstytucyjny nie zaskoczył – jak można się było spodziewać, uznał, iż prezydent Andrzej Duda miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego przed prawomocnym skazaniem. To orzeczenie jest po myśli polityków PiS, choć jest niezgodne z opiniami wielu prawników. Jako jedyny przy tym wyroku zdanie odrębne wygłosił sędzia Leon Kieres.
Ułaskawienie prawomocnie niewinnego
Dzięki temu trafił do rządu
Wyrok dotyczył przekroczenia uprawnień i nielegalnych działań operacyjnych CBA podczas organizowania w 2007 roku akcji mającej dowodzić, że za łapówki załatwiano w Ministerstwie Rolnictwa odrolnienie ziemi.
Cała czwórka skazanych od wyroku odwołała się do sądu apelacyjnego. Zanim jednak sąd sprawą się zajął, zmienił się prezydent i wybrano nowy parlament. Andrzej Duda, nie czekając na prawomocny wyrok, ułaskawił całą czwórkę. W przypadku Mariusza Kamińskiego to otworzyło możliwość zasiadania w rządzie jako sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Częste zdania odrębne
Prof. Leon Kieres w Trybunale Konstytucyjnym zasiada od 2012 r. Wcześniej był m.in. prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. To nie pierwszy raz, gdy w TK sędzia Kieres wygłasza zdanie odrębne.
Podobnie było w sprawie, gdy oceniano, czy Sąd Najwyższy ma prawo badać legalność wyboru Julii Przyłębskiej na prezesa Trybunału. Identyczna sytuacja miała miejsce, gdy zdominowany przez nominatów PiS skład TK uznał za zgodne z konstytucją kontrowersyjne przepisy kształtujące status tzw. sędziów-dublerów.